wtorek, 26 lipca 2011

Świat, część trzecia: Koniec Świata

Świat się skończył. Stworzenie pękło na pół. Magiczna Granica, która otaczała świat, przesunęła się o tysiące kilometrów, niszcząc wszystko na swej drodze. Tymczasem serce Imperium pustoszyły Demony. W końcu ziemie ludzi przestały istnieć w tej rzeczywistości, poza niewielkim skrawkiem, który teraz nazywamy naszym domem. Przecinając dawne drogi i rzeki, burząc miasta i niszcząc lasy wyrosły Góry Zmierzchu. Najgorsze było jednak dopiero przed nami.

Przerażone rozmiarem magicznej katastrofy Elfy wysłały dwa legiony – ekspedycję ratunkową, która okazała się dla nas zgubą. Widząc ogrom zniszczeń Cesarstwo zaproponowało ludziom swą opiekę. Odmówiliśmy. Wybuchła wojna. Trwa już prawie piętnaście lat. Pochłonęła dziesiątki tysięcy ofiar. Oto Ludzkość stanęła na krawędzi zagłady.

Ściana
Granica przeszła przedziwną przemianę w wyniku Apokalipsy. Przenosząc ze sobą skały i wywołując trzęsienia ziemi, zbudowała góry, przez które nie da się przejść. To strefa szalonej magii, zamieszkana przez potwory i nawiedzana przez demony. Nazywamy ją Ścianą i boimy się jej.

Ponoć wśród skał Gór Zmierzchu można szukać złota i szlachetnych kamieni. Większość jednak znajduje tam tylko własną śmierć. Jesteśmy uwięzieni na tym świecie i nie mamy gdzie się cofnąć. Ścianą stoi za naszymi plecami.

Elfy
Cesarstwo jest wielkie i silne. To dziś najpotężniejsze państwo na świecie. Uzależniło Krasnoludy i ponoć panuje na ziemiach południa aż po Wielką Pustynię i Morze Wewnętrzne, o których wśród ludzi krążą jedynie legendy. O jego sile decydują Legiony złożone z elfich żołnierzy, trenujących przez dekady i przewyższających każdego z ludzkich szermierzy. Złożona z nich armia niemal zdobyła Kaplas. Nie udało im się. Na razie.

Atak Elfów na Imperium był straszliwą rzezią. Elfy szukały odpowiedzialnych za Koniec Świata. Obwiniły ludzi. Gdy Ci odmówili podporządkowania się rozkazom Cesarza, ten postanowił o upadku rasy. „Ludzie wyginęli”, twierdzą Elfy. I robią wszystko, by o to zadbać.

Legioniści stacjonujący na Pustkowiach, łowcy niewolników i misjonarze w Kaplas robią wszystko, by Imperium przestało istnieć. Pierwsi atakują miasta i zabijają żołnierzy. Drudzy porywają całe wioski i wywożą w głąb Cesarstwa. Ci ostatni nastają na nasze dusze.

Świat dziś
Ocalałe pół miliona ludzi stara się ułożyć sobie życie na okrojonych ziemiach ludzi. Choć świat się zmienił, książęta i baronowie kontynuują pradawne spory i walczą o władzę nad ludźmi. Imperator jest słaby. Setki ludzi dbają o to, by świat pozostał takim jakim był przed Końcem Świata.

Jest jednak wielu takich, którzy są przekonani o nieodwracalności zmian. Są wśród nich Sieroty, które straciły wszystko. Znajdą się i kobiety, które po poległych mężach przejęły warsztaty i kramy. W końcu idealiści, którzy chcą zjednoczyć ludzi, by pokonać Elfy i innych najeźdźców.

Który z tych światopoglądów wygra nie wiadomo. Nie ma pewności, czy Ludzkość przetrwa tak długo, by się o tym dowiedzieć. Ten świat jest niebezpieczny. Ale żyje tak intensywnie, jak tylko to możliwe. Bo jutra może nie być.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz