Wiec Imperialny 2
Tegoroczny Wiec Imperialny był pełen
zwrotów akcji i politycznego napięcia. Jego konsekwencje wyszły
daleko poza salę obrad w Pałacu Lleni. Równowaga Imperium została
zachwiana i kto wie, w którą stronę się przesunie. Być może
zacznie się okres bezprecedensowego pokoju. Bardziej prawdopodobny
jest jednak wybuch wielkiej wojny.
Kto przybył, kogo zabrakło
Na salę Wiecu wpuszczono tylko dyplomatów posiadających pełnomocnictwa swych władców. Pojawiły się reprezentacje Ligi Północnej, Księstwa Wzgórz, Górskich Klanów, Regalii oraz wszystkich księstw Laion. Wśród tych ostatnich prym wiodła duża delegacja Montsegur. W imieniu Kaplas przybyłych witała grupa najwyśmienitszych dworzan familii. Obradom zaś przewodniczyli pospołu Regentka Imperatorowa Wdowa Zofia Lleni oraz Arcykapłan Pięciu Bogów Filip Reute. Trochę jeszcze służby kręciło się po pomieszczeniu.
Na salę nie wpuszczono za to
reprezentantów Jacquesa z Montauban, który przysłał listy do
Regentki. Nie dotarło też kilka osób z południa, osłabiając
Laion, w mniejszym stopniu zaś Ligę i Księstwo Wzgórz. Mimo to
zdawało się, że równowaga sił została zachowana. Na obradach
nie pojawił się Imperator Albert Lleni a krzesło Regenta Hermana
Analith z oczywistych przyczyn przykryte było czarnym kirem. Wielkim
nieobecnym okazał się Mistrz Profesor Nikos Kanakaredes. Podobnie
jak zmarły współwładca Imperium i zamordowany przez tajemnicze
siły Jean Paul Cozzini, należał on dotąd do wybitnych osobowości
walczących o jedność Imperium. Tajemnica jego nieobecności nie
została wyjaśniona.
Wiec ten pełen był niespodzianek,
zwłaszcza zaś nieoczekiwanych gości. Wraz z reprezentacją Ligi
Północnej na salę dostał się zamaskowany sam Głównodowodzący
Gustaw baron Are Biora. W tajemnicy przed konkurentami a nawet (do
czasu) własnymi dyplomatami, Ethan Laine przybył do Kaplas. Wraz z
obstawą dostał się do ogrodów pałacu imperatorskiego, który
zaczęła wznosić jego rodzina. Tam też dokonał potajemnej odprawy
swych przedstawicieli na Wiecu. Nie tylko możni dostali się między
zebranych. Dzięki magicznemu kamuflażowi przedstawiciel elfiego
Cesarstwa niepostrzeżenie wmieszał się w reprezentację Kaplas.
Przez cały Wiec trzymał się blisko Regentki, szepcząc jej do ucha
cesarskie polecenia. Jak zwykle wśród zebranych znalazło się też
wielu członków stowarzyszenia Oświeconych. Bezwzględnie
prowadzili oni Imperium na krawędź rozpadu. W końcu w niektórych
delegacjach znaleźli się też Realmici, walczący o prawa swojego
Rodu
Przebieg obrad
Wiec Imperialny rozpoczęła wspólna
modlitwa do Pięciu Bogów. Arcykapłan i Regentka zgodnie
zaapelowali do Rodów o wyznaczenie nowego Regenta. Jak łatwo się
domyślić, kandydatów było wielu. Największe poparcie zyskiwali
Ethan Laine, Gustaw Are i Wolfram de Montsegur. Gdy rywalizacja
zaczęła być zaciekła, a pierwsze dyplomatyczne targi zawarto,
okazało się, że nie da się dojść do porozumienia. Rozpoczęły
się ataki na kandydatów oraz innych uczestników Wiecu. Kryzys był
nieunikniony. Gustaw, widząc coraz groźniejszą sytuację, ujawnił
się Wiecowi. Za zgodą zebranych przemówił. Próbował skłóconym
dyplomatom wyjaśnić, że błędnie oceniają obecną sytuację ziem
ludzi. Nim zdążył wyłożyć swe racje, przerwało mu wejście
Ethana Laine. Dwaj najważniejsi pretendenci do diademu znaleźli się
w jednej sali. Choć podali sobie ręce, napięcie sięgnęło
zenitu. Wszyscy wiedzieli, że zaraz jeden z nich zażąda tronu. Nie
było tu żadnych wątpliwości. Natychmiast zaczęto podważać
prawa Lleni do tronu. Ethan Laine opowiedział o tajnym dokumencie, w
którym ponoć Tobiasz Lleni oddawał Imperium Cesarstwu.
Wielu dyplomatów wybuchło. W imieniu
swoich Rodów zaprotestowali przeciw obecności władców na Wiecu
Imperialnym. Nie dość, ze przybyli oni bez plenipotencji na obrady
swoistego parlamentu Ludzkości, to jeszcze ich obecność
umniejszała znaczenie równie szlachetnych, a nieobecnych,
przywódców. Spróbowano zerwać Wiec, a gdy to się nie udało,
złożono formalny protest. Choć decyzją większości spotkanie
kontynuowano, powstał niebezpieczny precedens. Dostrzegając powagę
sytuacji i oceniając wewnętrzne podziały, Niedźwiedź zrobił
coś, czego nikt się nie spodziewał.
Gustaw Are Biora zbliżył się nagle
do tronu, zerwał leżący na nim diadem imperatorski i ku zdumieniu
zebranych nałożył go na skroń Ethana Laine. Po tym
niespodziewanym akcie rzekł: „Pokłońcie się wszyscy Waszemu
Imperatorowi”, po czym opuścił salę. Za nim podążyła część
oburzonych dyplomatów wszystkich Rodów. Poinstruowana uprzednio
delegacja Ligi Północnej pozostała na sali. Demonstracja Gustawa
zrobiła jednak swoje. Nie dość, że oprotestowany, Wiec obradował
dalej w niepełnym składzie. Każda jego decyzja odtąd mogła
zostać łatwo podważona.
Kolejne dokonania tego zjazdu były nie
mniej kontrowersyjne niż działania Głównodowodzącego Biora.
Oburzony Arcykapłan odebrał Ethanowi diadem. Rody rozpoczęły
dyskusję wokół przekazania Laine władzy. Elfi dyplomata podjął
wtedy ryzykowną grę. Zdał sobie bowiem sprawę z nadejścia końca
rządów Lleni. Uświadomiwszy to na osobności Regentce, wsparł ją
w przeprowadzeniu pokojowego przekazania władzy. Zadbał też o to,
by przypomniała ona ludziom o dysproporcji sił między Imperium i
Cesarstwem. Elf zagwarantował też Zofii i Albertowi bezpieczną
ewakuację z Kaplas po zakończeniu obrad.
Plan powiódł się. Wiec Imperialny
zagłosował nad złożeniem z tronu Lleni i powołaniu Ethana na
Imperatora. Choć Laine wygrał, zgromadzenie dalekie było od
jednogłośności. W zamian za gwarancje bezpieczeństwa, Regentka
poparła przekazanie władzy. Nowy władca ani Wiec nie odebrały jej
ani Albertowi tytułów, ziem ani nawet prawa uczestnictwa w
obradach. Tylko nieliczni zdali sobie sprawę, że gdy Arcykapłan
przeprowadził naprędce uproszczoną wersje ceremonii
intronizacyjnej, tytularnie Ludzkość zaczęła mieć dwóch
Imperatorów z równymi prawami do tronu. Starszy z nich, Ethan
Leonthiel de Laion de Laine, zasiadł na tronie, z diademem na skroni
i mieczem w dłoni. Zebrani złożyli mu hołd. Jego panowanie nie
miało jednak zacząć się spokojnie.
Pierwszy raz od dekady Wiec miał
obradować pod przewodnictwem Imperatora. To znaczy, że wszelkie
prośby wnoszono do jego stóp. Nim jednak przebrzmiały na dobre
słowa mowy tronowej Władcy Ludzkości, w chwili wznoszenia toastu
przed tronem wstrząsany spazmami padły ostatni pozostały na sali
przedstawiciel Księstwa Wzgórz. Z wielkim trudem go odratowano. Do
kielicha tego bezkompromisowego oponenta naruszeń procedury
wiecowej, ktoś dodał silnej trucizny. Nim minęło zamieszanie, z
tłumu wyskoczył uzbrojony mężczyzna, godząc ostrzem prosto w
serce Imperatora. Bogowie zdążyli poprowadzić rękę Ethana, który
w ostatniej chwili zasłonił się przed ciosem trzymanym na kolanach
Mieczem Sprawiedliwości, ceremonialną bronią władców Kaplas. Nim
zamachowiec zdążył wykonać kolejny ruch, objęły go magiczne
płomienie. Skonał w męczarniach przed imperatorskim tronem. Wielu
pyta się dziś, jaką prośbę do niego zanosił. Tymczasem adept,
który uratował Ethana, a który zdradził zebranym, ze mówi na
Wiecu w imieniu Rady Hanzathów, a nie Senatu Collegium, został
uczyniony stróżem imperatorskiego tronu. Niejeden zastanawia się,
czy potężny czarownik nie mógł sam poprowadzić magią ręki
zamachowca. Za obronę władcy został wszak obsypany zaszczytami, a
zabójca wygodnie spłonął, nie mogąc złożyć zeznań.
Mimo tych szokujących wydarzeń, Wiec
Imperialny podjął wiele decyzji. Były wśród nich:
- Uznanie Realmu za równy innym Ród i wyjęcie Półefów spod jurysdykcji Ligi Północnej – przy zdecydowanym proteście delegacji Biora. Ochrona Wiecu została rozszerzona ze Wzgórzan również na tę grupę secesjonistów;
- Zmniejszenie udziału Regalii w Legionie Imperialnym – obecnie planowane 5 tysięcy wojska ma wspierać zaledwie 80 adeptów;
- Przyspieszenie budowy Legionu Imperialnego – dzięki wsparciu nowego Imperatora sprawa została znacząco ułatwiona;
- Odrzucenie przez Wiec uznania dla władzy Nicolasa le Fay w Combrai – Rody wystąpiły przeciw akceptacji Imperatora dla księciobójcy. Najgłośniejszymi oponentami tej koncepcji były reprezentacje Lajonitów (przede wszystkim Montsegur), Arcykapłan oraz delegaci Kaplas. W końcu przyjęto projekt Regentki, odbierający le Fayowi tytuł książęcy do czasu zakończenia corectorskiego śledztwa w sprawie śmierci Tomasza de Combrai;
- Rozpoczęcie imperialnego dochodzenia w sprawie Oświeconych – wielu podejrzewało istnienie tej grupy od dawna. Niektórzy twierdzą, ze współpracuje z Mrokiem. Inni zarzekali się, że zamachowiec, który usiłował zabić Ethana, został nasłany przez tę organizację;
Rody podjęły jeszcze kilka decyzji o mniejszym znaczeniu politycznym. Wszystko jednak wskazuje, że nie zamierzały nigdy wywiązać się ze związanych z nimi zobowiązań. Przykładem takiej uchwały było wsparcie dla regalickiego projektu systemu wykrywania magicznych energii. Obwarowano je koniecznością przedstawienia przez Magów projektu urządzenia, a niemal wszystkie listy i sprawozdania posłane poszczególnym władcom zawierały zalecenie, by nie przeznaczać na to przedsięwzięcie ani grama srebra. Jeżeli taki wykrywacz mocy powstanie, zbierać będzie informacje wyłącznie o okolicach Kaplas. Podobnie szczerze zawierano też porozumienia matrymonialne. Wiele wniosków nie zebrało też wymaganego poparcie trzech pieczęci. Nowa władza nie uzyskała też żadnych gwarancji ze strony Wiecu. Ethan Laine zaczyna swe rządy z bardzo niepewnej pozycji.
Ten Wiec może stać się początkiem
rozpadu Imperium jak i otwarciem nowej wspaniałej epoki humanizmu i
odrodzenia. Przyszłość pokaże, czy Ludzkość wytrzyma
konsekwencje tych obrad.
Po Wiecu
Protest, lekceważenie dla
zgromadzenia, jakie okazał Gustaw Are, wymarsz dyplomatów, zamach
na nowego władcę, próba zabójstwa przedstawiciela Księstwa
Wzgórz, w końcu brak odebrania tytułów Lleni – to wszystko
postawiło decyzje Wiecu Imperialnego pod wielkim znakiem zapytania.
Nie wiadomo jeszcze, czy rozmaite przeciwne mu siły nie zechcą
powtórzenia obrad. Ethan nie zyskał powszechnego uznania. Może
przyjść taki dzień, ze prowadzony przez tłumy wzburzonych możnych
Gustaw zażąda zwrotu diademu. W końcu pokazał, że to on nim
dysponuje.
W ciągu kilku tygodni po Wiecu wiele
spraw się skomplikowało. Zofia Lleni opuściła ziemie ludzi i
znalazła schronienie w Cesarstwie. Eskortowany przez inną grupę
Elfów Albert Lleni zaginął. Pojawiły się już plotki, że
pozbyli się go ludzie Ethana. Z drugiej strony młody koronowany
Imperator mógłby stać się potężną bronią w ręku przeciwników
dynastii Laine. Gustaw Are bezpiecznie wrócił na ziemie Ligi i
rozesłał posłańców z listami po całym Imperium. Wojska Biora,
już najpotężniejsze na ziemiach ludzi, rosną każdego dnia
zasilane przez weteranów Wojny Ostatecznej. Podobno książę
Zygmunt, delikatnie ujmując sprawę nie do końca usatysfakcjonowany
postanowieniami Wiecu, wyznaczył nagrodę za głowę Nicolasa le
Fay. Ten zaś nie złożył władzy i ciągle panuje w Combrai.
Tymczasem Regalia wycofała się z życia politycznego, zajęta
wewnętrznymi konsekwencjami powrotu Hanzathów.
W Imperium zapadła złowróżbna
cisza. Rody pospiesznie mobilizują swoje wojska. Nikt nie wie, co
przyniesie przyszłość. Może atak Cesarstwa, może wojnę domową.
Nadeszły ciekawe czasy. Okres wielkich zmian.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz