wtorek, 26 lutego 2013

Miłość w Imperium, część II


W Laion wszystko jest Grą. Nic dziwnego, że i miłość postrzegają tam przez pryzmat polityki. Za maską dworskiej rozgrywki są jednak i prawdziwe emocje. Ta tematyka pośród Lwów dzieli się na dwie sfery: małżeństwo i romans. To pierwsze jest sprawą rodziny, drugie zaś wymogiem dworu, a obydwa obracają się wokół skrajnych interpretacji Cnoty Honoru.


Małżeństwo jest sprawą szczególnie trudną i wrażliwą. Decyduje w końcu o przedłużeniu rodziny, ta zaś jest dla każdego Lajonity niezwykle ważna. Jednocześnie wynikająca z Wojny Ostatecznej i Końca Świata nierównowaga płci nie ułatwia sprawy. W Laion bardziej niż gdziekolwiek indziej córy wielkich domów muszą walczyć o korzystne małżeństwo. Lwice są więc nieufne i drapieżne, podczas gdy kawalerowie mogą sobie pozwolić na większą niefrasobliwość. Po ślubie sytuacja wcale się nie poprawia, a wymagania i oczekiwania względem młodych jeszcze rosną. Spłodzenie dziedzica, obrona rodziny przed zdradami i przygotowanie potomstwa do wejścia na Dwór stanowią w Laion zadania na wojnie, która może łatwo pochłonąć ludzkie życie.


Romans jest drugą stroną lajonickiej miłości, nie mniej niebezpieczną. Żyją nim dwory przynajmniej od czasów zakończenia Wojen Domowych. Zrodził się jednak przynajmniej sto lat wcześniej, na ziemiach obecnie stanowiących pogranicze Ligi Północnej, Combrai i Montsegur. W miejscu, gdzie spotykały się wpływy wysublimowanej kultury Kaplas, wspomnienie okrutnej Drugiej Wojny Czci oraz filozofia Gry zaczęły powstawać opowieści o miłości rycerzy i dam. Klątwach i pożądaniu, wojnie i bliskości, krwi i spełnieniu. Te romanse zawładnęły wyobraźnią najpierw Laurgais, potem okolicznych księstw, wreszcie całego Laion. Od miejsca pochodzenia najsłynniejszych trubadurów, Amourville, w wielu językach pojawiły się słowa opisujące sławione przez nich związki, na przykład realmickie „amory”.



Romans po lajonicku

Od czasów narodzenia rycerskich romansów minęły już dwa wieki. Przez ten czas jego zasady zostały inkorporowane do Gry, stając się jedną z najważniejszych jej części. Flirt, uwodzenie, popisy waleczności, poetyckiej biegłości czy znajomości dworskich tańców to dziś codzienność dworu. Noszenie przez szlachetnie urodzonych na widoku prezentów od swoich dam, utrzymywanie, często długie lata,  pikantnej korespondencji czy w końcu podchody w celu zdemaskowania kochanków to już część rytuału. Często kryją się wciąż za nim prawdziwe emocje. Trzeba tu zaznaczyć, że w większości przypadków taka miłość, niebezpieczna i drapieżna, pozostaje niespełnioną. Często jedna lub obydwie strony romansu pozostają w stałych związkach małżeńskich, a czasami nie widzą się całe lata, wymieniając tylko starannie zamaskowaną korespondencję. Podobno między Kaplas a Avignionet kursuje regularnie pewien mnich przewożący w modlitewnikach ukryte listy dla księżnej Leokadii od tajemniczego adoratora. Takie przyjaźnie ukryte pod maską romansu są normą, w zasadzie nie ciągną też za sobą wielkich niebezpieczeństw. Konwencja wymaga jednak, by utrzymywać je w sekrecie. Młodzi ludzie częściej jednak decydują się pójście krok dalej. Biorąc za przykład podbijającego kolejne serca księcia Zygmunta z Montsegur szukają bardziej zmysłowych przeżyć. Zwłaszcza w latach po Końcu Świata, gdy Imperium pogrąża się powoli w upadku a ludzka cywilizacja rozpada się z łoskotem, niektórzy decydują się oddać grzesznym rozkoszom cielesnym. Na cóż lepszego można liczyć w świecie, który się skończył?


Dworska kultura Laion od lat promieniuje na ziemie innych Rodów. Romanse stały się więc mniej lub bardziej akceptowaną codziennością wszędzie od Kaplas po Regalię, od twierdz Górali po zamki Ligi Północnej. Najdzielniej bronią się przeciw nim Biora, dla których są one zjawiskiem zupełnie obcym. Małomówni, wierzący w wagę czynów i nieskorzy do okazywania uczuć bjorscy kawalerowie nie są do nich przygotowani. Podobnie niedźwiedzie panny, cnotliwe i chowane w szacunku do rodzinnej hierarchii, unikają takich zabaw.  Zwłaszcza teraz, gdy nieliczne Czyste Biora są chronione niczym najcenniejsze skarby przez ocalałych członków Rodu. Idei pełnego niedopowiedzeń flirtu odpór dali też bezpośredni Górale oraz ich ponurzy krewni z Księstwa Wzgórz. Ci ostatni doprowadzili też pewne rytuały rycerskiego romansu do absurdu, mając chociażby zwyczaj zabijać w turniejach ciężko rannych przeciwników by zdobyć serce damy. Realmici z kolei uznali „amory” za przydatne narzędzie w swoich politycznych grach. Wykorzystując niemalże wieczną urodę swoich dyplomatek i wspomaganą doświadczeniem elegancję emisariuszy przekształcili element Gry w skuteczną broń oraz metodę zdobywania informacji i wywierania nacisków. W końcu wielu regalickich magów szuka w romansach wytchnienia od swoich niebezpiecznych eksperymentów.

piątek, 22 lutego 2013

Plany na Pyrkon



Oto lista atrakcji, które zgłosiliśmy na Pyrkon 2013. Gdy otrzymamy potwierdzenia, podamy Wam jak zwykle naszą tabelę programową. Wedle planów ma być sporo LARPowania, niemało gadania i tyle grania, na ile warunki pozwolą.

System przyjmowania sesji na poznańskich konwentach od lat polega na zgłaszaniu ich w trakcie imprezy. Dlatego wymienione tu dwie pozycje są przykładami. Rafał nie pojawił się na ZjAvie i ma zamiar nadrobić to na Pyrkonie.
Sesje:

Dziedzictwo Imperium: Kolumnada Nieba
Rafał Pośnik
4 h
2-4 Graczy
Porzućcie to co znane.
Stoicie przed największym cudem dawnego Stworzenia. Po latach prób i poszukiwań, po niezliczonych porażkach i kluczeniu po własnych śladach, jesteście u początku wszystkiego. Wywędrowaliście daleko poza granice ziem znanych człowiekowi. Tego miejsca nie ma na żadnej mapie. Poszukując odpowiedzi znaleźliście ostateczną tajemnicę.
Oto Pałac Stwórcy. Zatopiony niczym klejnot pośród pasków pustyni. Mówi się, że na jego ścianach zapisana jest historia świata aż po jego kres. Jesteście u progu rozwiązania zagadki zagłady Ludzkości i znalezienia remedium na zaistniałą sytuacje. To kres trwającej wieczność podróży. Człowiek w Domu Boga. Marzenie każdego poszukiwacza przygód.
Teraz najważniejsze pytanie: czy jesteście gotowi przekroczyć prastarą bramę?

Dziedzictwo Imperium: Gospoda na krańcu świata
Prowadzący: Rafał Pośnik
3-4 Graczy
4 h
Gospoda na skrzyżowaniu dróg imperium została odcięta od świata przez śnieg zawieruchę i mgłę. Spokojna kotlina przyjmuje wędrowców którzy muszą się schronić przed niszczycielskim żywiołem. Karczma wypełniona podróżnymi, gdzie przebywa zbyt wiele nacji na zbyt małej przestrzeni jest teatrem na którym Wasi bohaterowie mogą wstąpić na karty i szlaki Imperium. Smętne cienie gór zmierzchu odbijają się na śniegu.... Czy jesteście gotowi stawić czoło życiu w Imperium?
Ta przygoda ma przede wszystkim wprowadzić Was w mechanikę Dziedzictwa Imperium.


Prelekcje:


Wprowadzenie do Dziedzictwa Imperium
Prowadzący: Piotr ‘Myszkin’ Mysłek
Czas trwania: 1 h
Prelekcja zalecana dla uczestników  sesji i LARPów w świecie Dziedzictwa Imperium
Renesans. Fantasy. Postapokalipsa.
Wchodzące w wiek Odrodzenia ziemie ludzi zostały rozerwane magicznym kataklizmem. Zamiast wieku wielkich odkryć zaczęły się czasy wojen o ocalałe krainy i surowce. Artyści, wynalazcy i humaniści wchodzą w świat niepokojów i zdrad. Czy spryt godny Machiavellego czy geniusz na miarę Leonarda starczą w starciu z elfami legionami czy potęgą demonów?
Na prelekcji dowiecie się o nietypowym świecie oraz mechanice, która daje Graczom duży wpływ na rozgrywkę i koncentruje fabułę na historiach postaci.
Intrygi. Zdrady. Trudne wybory.


Mity, archetypy, historie
Prowadzący: Rafał Pośnik
Czas trwania 1-1,5 h
Think-tank. Słuchajcie, zawsze pasjonowały mnie historie i motywy, które napędzają scenariusze. Pomysł jest bardzo prosty: zamykamy dziesięciu Mistrzów Gry w jednym pokoju. Dodajemy do nich pięciu graczy. Umiemy gadać o tym godzinami. Ale ta dyskusja może nam coś przyniesie. Poszukamy odpowiedzi na pytanie, co warto prowadzić, jakie historie są poczytne, jak je adaptować do scenariuszy, a jakich oczekują gracze. Poznamy Wasze sny i marzenia i przekujemy je w historie. Opowieści warte opowiedzenia. Takie, o których można powiedzieć, że są kanonem. Adaptowalne do wszystkich systemów.
Postaramy się dowiedzieć, czym jest dobra historia. Zapraszamy do dzielenia się uwagami.

Mechanika cudów
Pośnik Rafał
Panel dyskusyjny w formie konwersatorium, gdzie będziemy zastanawiać się czym jest stół oraz dlaczego dzieje się to co się dzieje. Otwarty zarówno dla graczy jak i MG. Dyskusja ma za zadanie pokazać jak jest postrzegana magia i jak mogłaby być postrzegana. Spróbujemy na kilku przykładach, zrozumieć działanie zjawisk wykraczających poza zrozumienie. Pokazać różne punkty widzenia i różne zastosowania dla Kampanii czynnika X jakim w wielu systemach RPG jest magia, mutacje i zjawiska paranormalne.

LARPy:

Dziedzictwo Imperium: Renesans
Prowadzący: Jan Świrski
Minimalna liczba uczestników: 12 osób (max. 20)
Czas trwania: 4h
Książę polecił Malarzowi stworzyć obraz swojej Kochanki. Wysłał ich do podmiejskiej wilii. Jednak w jego sercu pojawiły się wątpliwości. Czemu Kochanka tak łatwo się zgodziła? Czemu właśnie ten Malarz pojawił się we właściwym momencie. Nie zważając na własne bezpieczeństwo, z jednym tylko Giermkiem, Książę ruszył o świcie ze stolicy, by sprawdzić swe podejrzenia.
Wrogowie zauważyli niestety jego wyjazd. W ślad za władcą ruszyli Zabójcy. Tymczasem wierni ludzie władcy wysłali ich śladem Obrońców. Czy Książę dotrze na miejsce? Co się dzieje w willi? Czy pozory przypadkiem nie mylą? Przekonajcie się o tym sami.

Dziedzictwo Imperium: „Umarł Lord, niech żyje...”
Prowadzący: Jan Świrski
Liczba Graczy: 20-23
Czas trwania: 4h
Umarł Lord, dość bogatych i rozległych włości w Hrabstwie Czterech Miast na południu Księstwa Montsegur. O spadek po nim ubiegają się jego krewniacy, jak i okoliczni wielmoże. Aby rozdzielić należycie włości przybył młody książę, Chrom Ludwik Trenton de Laion. Za jego podróżą w te okolice stoi potężny kapłan, kanclerz Jean Paul Cozzini. Chce on by następca tronu poznał swoich poddanych, oraz nauczył się zarządzać własnym dobrem. Razem z młodym księciem przybył zaufany doradca młodego króla oraz człowiek Cozziniego.
Przyjęcie zostało wydane na cześć Jego Wysokości, a zarazem aby uczcić pamięć po zmarłym Lordzie. W pałacu wszyscy zainteresowani bogactwem i majątkiem, które przydzieli książę. I do tego te pogłoski, jakoby lord nie umarł śmiercią naturalną. W świecie magii i mrocznych istot, może to znaczyć różne rzeczy…

czwartek, 14 lutego 2013

Miłość w Imperium, część I

Dzisiejsza aktualizacja przypada na Walentynki. Nie pozostaje nam nic więcej, jak tylko opowiedzieć dziś o trudnych zagadnieniach romansu, kochania i miłości wśród ludzi na Stworzeniu. Kwestia ta jest skomplikowana. Tak jak i na naszym świecie pojęcia te są zmienne i mocno związane z kulturą. Przedstawiciele każdego z Rodów Imperium kochają inaczej i odmiennie myślą o tych, których obdarzają swoją miłością. Dlatego tak trudne i pełne napięć są małżeństwa zawierane pomiędzy przedstawicielami różnych ludów.

Na początek trzeba zaznaczyć, że ogląd miłości bardzo zależy od pochodzenia społecznego. Rodowe wzorce ważne są dla szlachty, która zwykle ma też przynajmniej ogólne pojęcie o dworskim romansie i zwyczajach z nim związanych. Mówi się, że chłopi i mieszczanie na dwóch krańcach Imperium mniej się różnią między sobą niż szlachcic Laion i obywatel Biora na jednym balu. To oczywista przesada, ale dla spraw miłości ma ona znaczenie.

Tam gdzie związek dwójki ludzi przestaje być sprawą polityczną, może między nimi pojawić się prawdziwe uczucie. W Imperium zaś politykę uprawiają niemal wszyscy szlachetnie urodzeni, miejski patrycjat a nawet bogatsi chłopi. Miłosne gierki pozwalają znaleźć dobrych kandydatów do małżeństwa, upokorzyć rywala czy wykraść cenne informacje. Wiedzą o tym nie tylko lajoniccy intryganci czy realmickie uwodzicielki, ale też rajcowie miejscy czy sołtysi większych wiosek. W Imperium kochać szczerze i bez strachu mogą tylko ci, którzy nie mają nic do stracenia.

Cztery devy
Ludzie w Imperium widzą miłość jako zjawisko dużo bardziej złożone niż my. Opiekę nad nim powierzają aż czterem devom, z których każda odbija inne oblicze tego zjawiska. Służą one różnym bogom. Choć nazywa się je czasem „czterema siostrami” (piątą w tym zestawieniu miała być bezimienna deva Śmierci, zwana czasem Harmonią), często występują oddzielnie. Tak w modlitwach sztuce czy literaturze, pojawiają się by symbolizować jedną z „miłości”.

Deva Filiberta – żona Trentona reprezentuje miłość będącą wiążącą ludzi na wieki przyjaźnią i wzajemną pomocą. Jest zaufaniem i mądrą radą, wsparciem i oddaniem wynikającym z poznania się dwóch osób. Podążą w orszaku Honoru. Modlą się za jej pośrednictwem młodzi małżonkowie, zwłaszcza ci z aranżowanych małżeństw, ale też Sieroty przez złożeniem Przysięgi Przyjaźni. Wierność i wzajemny szacunek to najbardziej cenione aspekty tej odmiany miłości.

Deva Antonia Storga – pochodząca z rodu Elena matka Trentona znajduje się w zastępach tego pierwszego, w orszaku Samokontroli. Reprezentuje miłość rodzicielską, tak matki do dzieci, potomstwa wobec rodziców jak i, w pewnym sensie, Pierwszego Imperatora w stosunku jego kraju. Do niej należy opieka nad uczuciem bezwarunkowy, wypływającym z samej natury istnienia i nakazującym wzajemną opiekę. Ze jej pośrednictwem modlą się matki nad kołyskami i dzieci przy łożu chorych rodziców.

Deva Agape Thimotea – towarzyszka Saloma jest odbiciem boskiej miłości. Podążą w orszaku Oddania. Jest tą, która ujrzała poświęcenie bóstwa dla obrony jego ludu. Przekazuje naukę o takiej właśnie miłości, by ludzie próbowali ją urzeczywistniać w życiu. Bezinteresowna pomoc innym, dobroczynność i akty miłosierdzia są pochodną tego uczucia w świecie materii. Mnisi prowadzący szpitale i ci, którzy potrzebują wsparcia, wzywają jej imienia. Mówi się, że napełnia ona ludzi swoim duchem, czyniąc ich bardziej otwartymi na innych. To miłość nie żądająca wdzięczności ani nagrody, cicha, cierpliwa, łagodna i nie szukająca uzasadnień.

Deva Katherina – ukochana Chmera podąża w orszaku Odwagi. Jest uosobieniem miłości żywej, zmysłowej i dzikiej. W eposie opisana jest jako córa Karhant, kraju muzyków i tańca. Podróżując z bogiem napełniała go energią, budziła w nim pokłady dających nowe siły emocji. To dzięki niej zerwał w końcu kajdany człowieczeństwa i z furią wdarł się do niebios. Cielesna rozkosz i szalona radość miłości między mężczyzną i kobietą to jej domena. Jej imienia wzywają kochankowie, ją proszą o pomoc nastolatki wróżące sobie przyszłe miłosne podboje. Kapłani Pięciu jednocześnie oddają jej cześć i przestrzegają przed nią. Jest w końcu zatraceniem i szaleństwem. Wspomnieniem nie tylko o tym, że człowiek może stać się bogiem, ale że bogowie też byli ludźmi.

Miłość w życiu Rodów:

Biora
Dla Niedźwiedzi miłość nierozłącznie wiążę się z odpowiedzialnością. To uczucie, które okazywać należy przez wierność i lojalność. Wśród obywateli Ligi w teorii nie powinno dochodzić do romansów. To małżeństwo, najwcześniej ewentualnie narzeczeństwo, ma rodzić więź między ludźmi. Przyjęło się zatem kojarzyć Biora z milczącymi pannami, spotkaniami na których panuje niezręczna cisza i sztywnymi kawalerami nie okazującymi nawet cienia uczuć. Miłość to luksus, okazywanie afektu to zbytek a małżeństwo – obowiązek. Tak wszystko wygląda na powierzchni.
Biora są ludem dużo bardziej żywiołowym, niż się to wydaje postronnym obserwatorom. Pod maską opanowania drzemią w nich potężne namiętności. Młody Niedźwiedź niezależnie od płci uczony jest, by nie odzywać się bez pytania, odpowiadać krótko i słowa zastępować czynami. Okaże więc czułość, zamiast o niej powiedzieć. Pozostanie lojalny, zamiast przysięgać na wszystkie świętości. Będzie troskliwy i opiekuńczy, ale raczej nie zdradzi inaczej swoich uczuć. Kiedy się zakocha, zrobi to całym sobą. Przedstawiciele, a zwłaszcza przedstawicielki, innych Rodów czasem ten fakt przegapiają. Nierozważnie. Zdradzony Biora jest bowiem groźniejszy od rozwścieczonego niedźwiedzia. Straszny tak, jak mógł być czuły i opiekuńczy.

Górskie Klany
Górale nie wstydzą się miłości. Mówią o niej, okazują ją, bawią się nią i cieszą. Jest nieodłączną częścią ich codziennego życia. Każde większe święto jest okazją do igraszek. Każde spotkanie po latach możliwością okazania przywiązania i radości. Klanowcy otaczają się rodziną i przyjaciółmi. Mają dużo dzieci i jeszcze więcej krewnych. Nierzadkie są wśród nich jednorazowe przygody i burzliwe romanse. Życie Górskich Klanów jest intensywne, ale zwykle krótkie. Dbają więc o to, żeby następne pokolenie mogło ich zastąpić, gdy wrócą do Wzgórz.
Górale nie wstydzą się miłości ani seksu. Gdy inne Rody kryją się ze swoimi emocjami, Klanowcy gotowi są wykrzyczeć je na całe gardło. Przysięgają sobie wierność pod gwiazdami, tańczą w słońcu i kochają się pośród pól. Biorą niebo i ziemię na świadków. Z wody i ognia czynią symbole swoich uczuć. Miłość Górali jest prosta i szczera. Szokująca dla pozostałych ludów.