Od dzisiaj przez kilka tygodni będziemy pisać o Księstwie Wzgórz i jego
ludzie. Ród ten przedstawiliśmy Wam już jakiś czas temu. W podręczniku pojawiło
się o nim kilka wzmianek. Mogliście też przeczytać o niezwykłych dokonaniach
tego ludu w trakcie Wojny z Cesarstwem. Warto poświęcić im trochę więcej
miejsca, bo chcielibyśmy niedługo udostępnić Wam materiały potrzebne do
wcielenia się w jego przedstawiciela.
Miejsce w Imperium
Na południe od Wideł Rzeki,
pośród wapiennych wzgórz oddanych im przez Ligę Północną mieszkają ostatni
przedstawiciele ludu Księstwa Wzgórz. Zajęli oni te tereny wkrótce po Końcu
Świata i zmienili tutejsze nieużytki i puszcze w zasobne posiadłości. Choć
Wojnę Ostateczną przetrwała w zasadzie jedynie garstka żołnierzy Rodu, jest on
najszybciej rosnącą w liczbę nacją Imperium. Dekadę temu zdawało się, że zniknie
z kart historii a wraz z nim zaginie jego przedziwne dziedzictwo. Wzgórzanie,
bo tak się ich nazywa, by odróżnić ten lud od Górali, są jednak znani z niezwykłego
uporu. Determinacji graniczącej z szaleństwem. Nieugiętości, która zasiała
strach nawet w sercach legionistów Cesarza. Gdy inne Rody porzucają swoje bękarty,
rycerze Księstwa Wzgórz uszlachcili dzieci z nieprawego łoża. Podczas gdy w
całym Imperium mezalians jest straszliwą zbrodnią, żołnierze Żelaznej Kompanii
uczynili ciągnące za wojskiem gamratki i miejscowe chłopki swymi żonami. Adoptują
sieroty, płodzą liczne dzieci, wspomagają się nawzajem. W nowym Imperium Wzgórzanie
robią wszystko, by przetrwać.
Pół tysiąca lat temu przodkowie
Żelaznej Kompanii nie różnili się w niczym od Górskich Klanów. Właśnie pięćset
lat temu zaczęło się to zmieniać. Nad zachodnimi Wzgórzami zaczęły powiewać wtedy
sztandary z symbolem gryfa. Skłócone plemiona zaczęły się jednoczyć pod jedną
flagą. To oczywiście nie było jeszcze niczym dziwnym. W historii ludu Wzgórz wielokrotnie
zdarzało się, że jeden klan zyskiwał krótkotrwałą przewagę. Potem słabł a inne
zajmowały jego miejsce. Tym razem jednak sprawy potoczyły się inaczej. Coś się
zmieniło na zachodzie. Nikt nie przeciwstawił się Gryfom. Magia zaczęła
słabnąć. Mgła opuściła zajęte przez nich ziemie. Niektórzy utrzymują, że
pierwsi Wzgórzanie zrobili coś strasznego. Złamali jakieś starożytne prawa. Ściągnęli
na siebie straszną klątwę. Niezależnie czy za akt założycielski Księstwa Wzgórz
uznamy militarny sukces czy tajemniczą mistyczną zbrodnię, powstało ono z
pogwałceniem praw, które Górale uznają za święte. Dlatego nie ma przyjaźni
między dwoma ludami Wzgórz.
Księstwo rosło w siłę przez
następne wieki, stając się jednym z najpotężniejszych Rodów doby Wojen
Domowych. W okresie świetności panowało nad Pograniczem i Lasami Cieni oraz
sporą częścią tego, co później stało się ligą Miast Kupieckich. Podobno był to
kraj ponury i poddany wpływom sił Mroku. W końcu jego potęga została złamana. Rządząca
dynastia, nosząca wtedy miano Griffenów, upadła. Jedna po drugiej prowincje Księstwa
Wzgórz wpadały w ręce Biora. W końcu i ono samo stało się częścią Ligi Północnej.
Jego doskonała ciężka jazda wzmocniła i tak silną armię Niedźwiedzi. Wzgórzanie
nie zawsze byli posłusznymi sługami nowych panów. W radzie zawsze śmiało
przedstawiali swoje zdanie. Nie raz buntowali się i zmuszali Biora do ustępstw.
Wtedy właśnie zrodziła się ich przyjaźń z Realmitami, trwająca do dziś. W
Wojnie Ostatecznej te trzy Rody stanęły przeciwko Sojuszowi. O ile Niedźwiedzie
i Półelfy widziały ją przede wszystkim jako konflikt z Laion, Wzgórzanie walczyli
z determinacją i przekonaniem przeciwko swym barbarzyńskim kuzynom z Górskich
Klanów. Zwycięstwa Ligi napawały ich ponurą satysfakcją. Dziś jednak wspomnienie
to przykryła duma z racji sukcesów odniesionych nad Elfami. Wzgórzanie uważają
się za najpotężniejszych wojowników na Stworzeniu, nawet jeśli ich szeregi zostały
straszliwie przerzedzone.
Charakter Rodu
W pewnym sensie lud Księstwa
Wzgórz jest mrocznym odbiciem jednocześnie Lajonitów i Górali. Jego członkowie
cenią sobie rycerski honor i wierzą głęboko w feudalny porządek społeczny. Rozumieją
konieczności polityki i rolę arystokracji jako przywódców Ludzkości. Są też
bezwzględni, często do granic brutalności, odważni aż po szaleństwo i wierni po
grób. Równocześnie są też znani z powagi i cierpliwości. Uporu i okrucieństwa. Są
szlachetni, swą władzę opierają jednak na fizycznej sile. Są wojowniczy, jednak
według nich walka zawsze oznacza przelanie krwi. Podobnie jak Górale nie lękają
się śmierci. Zwłaszcza jeśli jest to śmierć innych.
Przez wielu uważani za ponurych
zakutych w zbroję brutali, dzisiejsi Wzgórzanie są po prostu w większości żołnierzami.
Ich surowość i dyscyplina zrodziły się w armii Ligi Północnej. Taki sposób
bycia przekazali swoim dzieciom, z których najstarsze, zrodzone w ciągnących za
wojskiem taborach, osiągają dziś pełnoletniość. Podobno przed Końcem Świata
więcej było w tym Rodzie swobody i elegancji. Poezja powstająca w Księstwie
Wzgórz konkurować mogła z arcydziełami kaplaskich czy lajonickich pisarzy a
nawet bardów Górskich Klanów. Dziś niewielu pamięta te wiersze. Wzgórzanie musieli
skupić się na przetrwaniu. Całe pokolenie poświęciło mu większość swojej
energii. Może młodzi przedstawiciele tego ludu wskrzeszą jego bardziej cywilizowane
tradycje.
Typowy Wzgórzanin
Większość szlachty dzisiejszego
Księstwa Wzgórz była szkolona na rycerzy. Dlatego przeciętny człowiek w
Imperium wyobraża sobie Wzgórzanina jako potężnego mężczyznę w zbroi przepasanej
herbowym pasem w kratę. Chociaż członkowie tego Rodu są niepodważalnymi mistrzami
walki w ciężkiej zbroi i staromodnych taktyk, takie skojarzenie jest zbytnim uproszczeniem.
Wzgórzańskie damy nie ustępowały wdziękiem Realmitkom a urodą młódkom z Górskich
Klanów. Choć niewiele z nich przeżyło Koniec Świata, większość rycerskich córek
wybiera tę drogę. Szlachta Księstwa Wzgórz słynie też jako doskonali zarządcy
majątków, zdolni przekształcić najbardziej jałową ziemię w kwitnącą krainę. Wzgórzanie
przed Końcem Świata słynęli też jako mistrzowie długich łuków i ta tradycja
jest wśród nich wciąż żywa. Niewielu można wśród nich spotkać uczonych czy
artystów, ale to wynika raczej z konieczności czasów. Nie słyszałem nigdy o pochodzącym
z Księstwa Wzgórz adepcie. Mówi się za to, że część z nich jest na magię całkowicie
odporna. Czy to prawda, trudno orzec. Ludzie z Talentem rodzą się niezwykle
rzadko, a Wzgórzan może być po prostu za mało, by wydali czarownika w tym
pokoleniu.
Silne i słabe strony
Lud Księstwa Wzgórz słynął zawsze
z przywiązania do tradycji. Była to jego największa siła. Na niej opierała się
potęga ich armii, szkolonej wedle starych, rygorystycznych wzorców.
Przywiązanie do konwenansów, zasad etykiety i heraldyki, wzmacniało ich pozycję
na dworach. Nic tak nie ośmiesza dyplomaty jak wytknięcie mu uchybień i błędów przed
obliczem władcy. Wzgórzanie zdawali się też zawsze wierzyć w literalne
znaczenie hołdu lennego i uznawać swój obowiązek opieki nad poddanymi za kluczowy
dla zachowania honoru. Chłopi i mieszczanie poddani ich władzy odpowiadają na
to nadzwyczajną lojalnością i gotowością do znoszenia krótkotrwałych obciążeń
dla wspólnego dobra. Stąd Baronia Wzgórzan to tak silny i szybko się
rozwijający region Imperium.
Przywiązanie do tradycji jest też
słabością Wzgórzan. Ich wojska, choć potężne, są archaicznie uzbrojone i nie
przystają do nowoczesnego sposobu prowadzenia wojny. Wygrywają w zasadzie
wyłącznie dzięki świetnemu przeszkoleniu i braku podobnych im formacji w walczących
z nimi armiach. Marnie wyglądałyby jednak ich szanse w starciu z Biora czy
nawet poważnie przeważającymi liczebnie Lajonitami. Podobnie na dworze sztywne
trzymanie się konwenansów nie gwarantuje sukcesu. Ludzie z Księstwa Wzgórz są
nieelastyczni i jak najdalsi od przyjęcia technicznych nowinek. W niekończącej
się politycznej Grze mogą wiele na tym stracić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz