piątek, 14 czerwca 2013

Księstwo Wzgórz: cześć II

Gdy dzisiaj mówi się o Wzgórzanach, dwie kwestie dominują każdą dyskusję: to, jak nisko upadli i jak mocno przywiązani są do rycerskich tradycji. Wielu jeszcze pamięta ich sprzed Końca Świata: butnych i aroganckich jak Biora, odważnych i okrutnych jak Górale a bezwzględnie przywiązanych do hierarchii stanów bardziej nawet niż Lajonici. Ludzie z Księstwa Wzgórz byli potężni i dumni ze swej siły. Swoje ścieżki, często uznawane przez innych za nazbyt skrajne i nieco staroświeckie, uważali za najlepsze. Koniec Świata, jak to zwykle bywa, zmienił wszystko. Członkowie Żelaznej Kompanii znaleźli się w obcym dla nich świecie, odcięci od wszystkiego co znali i musieli stanąć przed smutną konstatacją, że otaczająca ich rzeczywistość jest bardzo różną od tej, którą znali z ojczyzny. Przy tym zmienia się dużo szybciej, niż byli na to gotowi.

Wzgórzanie są Rodem, który w Końcu Świata utracił najwięcej. Biora mogli stracić ziemię, ale zawsze byli dobrzy w zdobywaniu nowej. Górale znaleźli się w sytuacji, w której w pewnym sensie zostało im odebrane główne bóstwo, ale przecież Moc Wzgórz ciągle w nich żyje. Lajonici stracili diadem imperatorski i władzę nad ludźmi, ale przecież ciągle rządzą czterema dużymi państwami. Realmici utracili swoja legendarną jedność i solidarność, rozdzieleni między Imperium a Cesarstwo. Regalitom w końcu przepadła stolica, a wraz z nią władcy i starodawne pomniki państwa i prawa. Wzgórzanie zaś to utracili to wszystko razem i jeszcze wiele, wiele więcej.

Ludzie z Księstwa Wzgórz z przerażającą pewnością wiedzą, że to, co niegdyś było ich domem na zawsze zginęło. Inne Rody mogą snuć domysły i mieć nadzieję. Wzgórzanie nie mają tego luksusu. Oni muszą żyć ze świadomością tego, że wszyscy, których znali w dzieciństwie, zginęli w szponach Demonów. Oni są dziedzictwem swego Rodu. Ostatnim, co z niego zostało. Każda ich indywidualna decyzja przybliża odrodzenie lub całkowity upadek narodu. To ogromny ciężar i nielicha odpowiedzialność.

W związku z tym Wzgórzanie jak żaden inny lud żyją tu i teraz. Oczywiście wspominają czasem przeszłość czy tworzą plany na przyszłość. Teraźniejszość jest dla nich jednak jedynym, co naprawdę kontrolują. Starają się przeżyć ją jak najlepiej i najstaranniej, co w ich przypadku oznacza również trzymanie się prastarych rytuałów i tradycji. Stąpają ostrożnie, bo błędna decyzja może przypieczętować zagładę Rodu. Działają odważnie i z honorem, żeby przetrwała pamięć o ich ludzie. Są poważni, skupieni, z punktu widzenia niektórych ponurzy. Stracili tak wiele, że teraz każdy krok jest dla nich wyzwaniem. Taka jest smutna prawda o szlachcie Księstwa Wzgórz.

Niektórzy mówią, że religią Wzgórzan jest tradycja. Rzeczywiście trzymają się oni z niezwykłą atencją starych zwyczajów, rycerskich zasad i dróg działania wziętych jakby z Mrocznych Wieków. Co zaskakujące, w ich rękach dawne metody okazują się niezwykle skuteczne. Jeżeli istnieje jakaś magia Wzgórzan, to działa ona właśnie tak. Sprawiają oni, by to co stare, archaiczne i zapomniane przez inne Rody działało jakby było skrojone do naszych czasów. Cenią zarówno rygorystyczne prawa etykiety, formalne zasady rycerskich pojedynków jak sztukę walki w ciężkiej zbroi, zarzuconej przez inne Rody najpóźniej w czasie wojny z elfim Cesarstwem. Mimo to odnoszą niezwykłe sukcesy, zyskując wielu przyjaciół na dworach, skutecznie budując sławę groźnych szermierzy i zwyciężając elfich legionistów w Bitwie Niedźwiedziego Mostu. Chociaż nikt nie próbuje nawet ich naśladować, to podejście do tradycji budzi szacunek. Lajonici maskują go drwiącymi uśmieszkami a Biora pogardliwym milczeniem. Jednak w ludziach Imperium powodzenie Wzgórzan budzi zabobonny lęk.

Ziemie Wzgórzan stanowią dziś część Ligi Północnej. Są tacy, dla których niewiele różnią się oni od ludzi z Pogranicza, Lasów Cieni czy nawet Biora. Wkrótce pojmą swój błąd. Przez lata lud Księstwa Wzgórz odbudowywał swą siłę. Dziś wraca na dwory, do siedzib arystokratów i coraz więcej jego członków staje się ważnymi graczami współczesnego Imperium. Wkrótce zakuci w ciężkie zbroje rycerze mogą pojawić się i na polach bitew. Wtedy wiele może się zmienić na ziemiach ludzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz