W drugiej odsłonie cyklu zajmiemy się Pozycją Społeczną jako elementem rozgrywki w Dziedzictwie Imperium. Poniższy tekst poświęcony jest temu, jak w naszym świecie uwidacznia się Pozycja Społeczna. Będzie przydatny tak dla MG jak i dla Graczy.
Żyjemy w czasach, w których urodzenie i pozycja rodziny grają bardzo małą rolę. Tymczasem przez większość historii, nawet jeszcze w dwudziestym wieku, trudno było sobie wyobrazić taką sytuację. Pochodzenie decydowało niemal o wszystkim. Tak jest też w Imperium.
W krainach rządzonych przez ludzi pozycję postaci bardzo łatwo rozpoznać. Każdy odziewa się i zachowuje właściwie do swojego pochodzenia. W otoczeniu niżej urodzonych trzyma się prosto, kark gnie przed wyżej postawionymi (UWAGA: dosłownie – prostuje się i garbi – wykorzystajcie to na sesjach!). Chłopi ubierają się w płócienne i lniane sukmany, a szlachta chodzi w atłasach a nawet jedwabiach. Pomiędzy tymi skrajnościami tkwią mieszczanie i drobna szlachta, których stać zwykle na dobrą wełnę czy wyprawioną skórę. Kto tylko może, nosi ozdoby, jak naszyjniki, korale, pierścienie czy łańcuchy. W wielu miejscach złoto i srebro zarezerwowane są dla szlachty (to drugie czasem też miejskiego patrycjatu), inni muszą wybierać pośledniejsze metale. Sygnety, znaki urzędów, monogramy na rękawicach, nawet rodzaj noszonych butów mogą zdradzić przynależność do określonej grupy społecznej. Człowiekowi urodzonemu w Imperium starczy rzut okaz na strój i postawę by określić dość dokładnie, z kim ma do czynienia.
Język jest wyróżnikiem miejsca człowieka w społeczeństwie. Biedacy, chłopi i reszta nizin społecznych zna jedynie język ludowy, właściwy dla danej krainy. Jest to prawdą nawet dla większości mieszczan (Pozycja 1-2). Ci, którzy mają większe możliwości i ambicje znają zwykle też obsprach. Te średnie stany, uboga szlachta, kupcy, rzemieślnicy pracujący dla możnych i ludzie podróżujący w interesach stanowią grupę liczną i zróżnicowaną, liczebnie ustępują jednak znacznie poprzedniej kategorii (Pozycja 3-4). W końcu bogata szlachta, arystokraci, uczeni i magowie mówią w niższym elfim. Zasadą jest, ze im wyżej stoi się w hierarchii, tym mniej się ma styczności z językami niższych klas. Większość arystokracji nie zna wcale języka ludowego swej krainy a wielu możnych, zwłaszcza z Laion, obnosi się z brakiem znajomości obsprachu. Na tym sprawa się nie kończy.
Nie tylko sama mowa, ale też sposób wypowiadania się i tytułowania rozmówcy zależą od pochodzenia. Oprócz oczywistej sprawy używania odpowiednich przydomków stanowych (jak „pracowity” dla chłopstwa, czy „szlachetny” dla dobrze urodzonych), można łatwo zauważyć, kiedy w mowie osoba zwraca się do kogoś, kogo uważa za ważniejszego od siebie, równego albo pośledniejszego. Względem kogoś wyżej postawionego lub takiego, komu okazać chce się szacunek, używa się zwykle liczby mnogiej i dodaje jakiś tytuł: „Wasza Wielmożność”, „Panie”, „Mistrzu” – to ostatnie tyczy się tak adeptów jak i mistrzów cechowych. Na ten przykład karczmarz widząc strudzonych podróżnych i bystrym okiem oceniając ich status może zgiąć się w pół i powiedzieć „Zechciejcie spocząć Panie i Wy, zacna Mistrzyni. Służę Wam uprzejmie, szlachetni Państwo”.
Względem kogoś równego sobie w sytuacjach oficjalnych często również stosuje się liczbę mnogą, ale już bez tytułów: „pozwólcie”, „zważcie”, „przemyślcie”. W sytuacjach osobistych przechodzi się zwykle na liczbę pojedynczą, przywołując często imię lub nazwisko rozmówcy („Słuchaj de Verdun, jest robota…”). Tylko do ludzi, którymi się pogardza, zwraca się per „ty”. Okazuje się w ten sposób brak szacunku. Mówiąc tak do rajcy czy Starszego cechu można popaść w niezłe tarapaty, o ile nie jest się prawdziwym arystokratą. Zasadą jest, że im wyższa pozycja tym większa sprawność w wybieraniu odpowiednich zwrotów i tym bardziej kwiecista mowa.
Niemal każdy ma gdzieś pod ręką papiery zaświadczającego jego pozycję. Ponad chłopstwo i ludzi luźnych trzeba zostać wyniesionym. Każdy szanujący się mieszczanin ma więc w skrzyni swój patent cechowy czy list z zaświadczający prawa kupieckie. Szlachta przechowuje z pietyzmem przywileje, które otrzymali jej przodkowie oraz wszelkie prezenty i nagrody, jakie linia zyskała od władców. Nawet bogatsi chłopi szczycą się dokumentami nadziałowymi z czasów lokacji wsi. Gdy ludzie Imperium podróżują mają też zwykle ze sobą jakaś pieczęć a czasem i pismo zaświadczające, że mają prawo przekraczać granice prowincji lub krain. Po ich jakości i osobie wystawcy można rozpoznać pozycję spotkanego na trakcie wędrowca.
Rozpoznawanie Pozycji Społecznej.
Zwykle pozycję danej osoby łatwo poznać. Każdy niemal człowiek w Imperium szczyci się swoim pochodzeniem i zdobytymi zaszczytami. W normalnych warunkach starczy więc test Wiedzy Ogólnej (Intuicja + Inteligencja), by z dokładnością do jednego szczebla Pozycji Społecznej określić przynależność napotkanej postaci.
W naszych czasach zdarza się czasem, ze ktoś ukrywa swe pochodzenie. Zrzucenie szlacheckiego stroju jest proste, ale dużo trudniej pozbyć się manier i zachowań typowych dla swojej warstwy społecznej. W celu ukrycia się trzeba wykorzystać Umiejętność Zdolność artystyczna (Aktorstwo). Normalnie PT testu wynosi tu 2 + różnica między Pozycją Społeczną postaci a tą, którą chce udawać. Zwykłemu aktorowi (człowiek luźny, Pozycja 2), łatwo udać chłopa czy mieszczanina (PT 3). Wiarygodne podawanie się za hrabiego byłoby już o wiele trudniejsze (PT 6). Jeżeli ktoś ma co do postaci uzasadnione podejrzenia, należy przeprowadzić test przeciwstawny Zdolności artystycznej (aktorstwa) z Wiedzą Ogólną lub Polowaniem (Tropieniem) przyglądającej mu się uważnie osoby.
Istnieje jedno bardzo ważne ograniczenie dotyczące tych, którzy chcą maskować swoją Pozycję: muszą oni znać język warstwy, w którą chcą się wmieszać. Bez znajomości języka uczonych nie da się udawać krewnego księcia, a za chłopa nie podszyje się skutecznie ktoś, kto nie włada językiem ludowym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz