niedziela, 28 sierpnia 2011

Świat, cześć szósta: Krainy niezależne

Dziś kończymy nasz cykl materiałów o świecie ze starej strony. Starczył nam na prawie dwa miesiące. Jeśli chcecie czegoś nowego z kategorii "Podstawy" piszcie w komentarzach lub na forum.


Kaplas

Kaplas było kiedyś milionowym miastem, centrum świata ludzi. Przez ostanie kilkaset lat popadało jednak w ruinę i traciło na znaczeniu. Po Końcu Świata jego waga nagle wzrosła. Choć liczy ledwie sto tysięcy mieszkańców, jest największym miastem w Imperium. Nie w tym jednak leży jego siła.



W Kaplas zasiada Imperator. To on i jego dwór mogą stanowić prawa obowiązujące wszystkie Rody i wydawać rozkazy baronom czy książętom. Choć na tronie zasiada dziś siedmioletni chłopiec, siła regentów sprawia, że w Imperium panuje pokój. Równoważą oni wpływy wszechpotężnych w mieście Familii. Te wielkie związki rodzin decydują o funkcjonowaniu miasta. Im podporządkowani są niemal wszyscy ludzie w stolicy



Kaplas to też siedziba Collegium Magicum, magicznej uczelni. Dziesiątki posiadających mistyczne talenty młodych ludzi uczy się tu panować nad swą mocą Tu przechowywane są ocalałe magiczne księgi i przedmioty. Władze Uczelni mają ogromne wpływy na dworze Imperatora. To jedna z ostatnich pozostałości po Regalii, potężnym państwie magów.



 Największym budynkiem w dzielnicy zwanej Złotym Targiem jest Pałac Arcykapłana. Ta potężna, rozbudowywana przez wieki budowla świadczy o potędze Kultu. Choć dziś państwowa religia Imperium wchodzi w okres wielkiego kryzysu, polityczne znaczenie Hierarchii jest niepodważalne. Wokół Pałacu Arcykapłana ciągle coś się dzieje a między nim a siedzibą Imperatora cały czas krążą dyplomaci i posłańcy.



Ważnym ośrodkiem kultury w Kaplas jest też Uniwersytet. Ta uczelnia nie zajmuje się przekazywaniem tajemnej wiedzy. Ludzie uczą się tu na medyków i prawników. Poznają sztuki wyzwolone i dorobek ludzkich techników. Pracuje tu grupa wynalazców, którzy próbują zmienić ludzki świat. Przed posądzeniem o technomagię chronią ich władze uczelni i protekcja ze strony Biora. Jednak napięcie między Uniwersytetem, Collegium Magicum i Pałacem Arcykapłana rośnie z każdym tygodniem.



Inne Miejsca

Wędrując po Imperium może trafić jeszcze na wiele miejsc, które w gruncie rzeczy pozostają poza kontrolą opisanych wcześniej krain. Choć zwykle oznacza to, że przejęciem ich nikt nie jest tak naprawdę zainteresowany, Mogą one mieć ogromne znaczenie dla przyszłości całej Ludzkości.


Podróżując po północy Imperium z całą pewnością warto odwiedzić Castel Gandolfo. Ten zamek, leżący na północ od Laine, na ziemiach wyludnionych pod koniec Wojny Ostatecznej, należał niegdyś do potężnego czarownika. Gandolfo Miraculoso był znanym podróżnikiem i jednym z nielicznych magów wykształconych poza Regalią, którzy zdobyli uznanie w Mieście Magów. To on założył szkołę magiczną, która z czasem została przekształcona w Collegium Magicum. Dziś twierdza należy do Jacquesa z Montauban, przywódcy najemników i straceńców określających się mianem Sierot. Tych, którzy w Końcu Świata stracili majątek, rodziny i nadzieję na lepszą przyszłość. Większość z nich podróżuje po Imperium, walcząc z Elfami, bandytami i potworami. Tu znaleźć mogą przyjazną przystań. Tu leczą rany, szukają nauczycieli i proszą o prowiant na drogę.


O ile Castel Gandolfo przyciąga podróżnych, Widły Rzeki omijane są szerokim łukiem. Gęste lasy między obecnym północnym i południowym biegiem Jegliny to tereny niebezpieczne. Żaden Ród nie zgłasza do nich pretensji. Podobno żyją tam liczne bestie i potwory, a u stóp Gór Zmierzchu, do których sięgają bory, działają jakieś mroczne moce. Inni twierdzą, że głęboko w puszczy znajdują się wioski i miasta Półelfów, które nie chciały stanąć po żadnej ze stron w wojnie między Imperium a Cesarstwem. Ludzi uważają ponoć za takich samych wrogów jak elfie legiony.


Południową granicę Imperium wyznaczają resztki Wzgórz. Dla większości ludzi to zniszczone ziemie barbarzyńców, którymi nie należy się przejmować. Większość Górskich Klanów mówi, że ich ojczyzna przepadła wraz z Końcem Świata. Nie są dalecy od prawdy. Pozostał jedynie ułamek dawniej ogromnej krainy, a i on rozrywany jest przez nienaturalny kataklizm. Niekończąca się burza trwa tam, gdzie Wzgórza przecinane są przez Góry Zmierzchu. Czarne chmury pełzną po ziemi, pioruny strzelają w niebiosa i kruszą potężne szczyty. To strefa nadnaturalnej wojny, której żaden człowiek nie pojmuje w pełni. Te ziemie, które znajdują się trochę dalej na wschód podzielone są między kilka upartych i nieustępliwych Klanów, z których najpotężniejsza jest rodzina O’Conell. Tym niestabilnym państewkiem rządzi Sophia, przyjaciółka z dzieciństwa księcia Ethana Laine.


Niewielu ludzi decyduje się powędrować poza granice Imperium, na Pustkowia. To dzikie krainy zamieszkane przez koczowników i nomadów. Almasów, Orki i Gobliny. Zimne stepy i niegościnne lasy skarłowaciałych drzew dominują tutejszy krajobraz. Mało tu źródeł, nawet wąskich strumieni czy jezior. Brak wody, niewiele zwierząt Z rzadka można tu napotkać karawanę niezależnych Realmitów, którzy nie uważają się za poddanych ani Imperatora ani Cesarza. Co gorsza można tu natknąć się również na elfich legionistów, wytyczających nowe drogi i cierpliwie przygotowujących inwazję na krainy ludzi. W zasadzie jedynymi bezpiecznymi dla podróżnych miejscami są zakładane z dawna kolonie Regalii. Około dwudziestu miast dzięki magicznym środkom utrzymuje się w tym nieprzyjaznym świecie. To najbardziej na wschód wysunięte bastiony Imperium.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz