sobota, 27 czerwca 2020

Rody nowego Imperium: Umajar


Umajar to Ród wolności, tajemnic, przysług i długowieczności. W żyłach ich szlachty i arystokracji płynie elfia krew, która daje im niezwykłe wśród ludzi przymioty ciała i umysłu oraz dar długiego życia. Mimo to, a może właśnie dzięki temu, Umajarzy znani są jako ludzie pasji i wielkich idei. Najważniejszą z tych ostatnich było odzyskanie przez ich lud statusu Rodu, po wiekach poddaństwa wobec innych nacji.

Oddanie Ethanowi Laine i jego imperium pozwoliły  im spełnić to wielkie marzenie. Dziś na Północy budują swoje nowe państwo. Nie jest to łatwe, bo Półelfy niczego nie kochają tak, jak wolności i niezależności. To niespokojne duchy, kochające życie w ruchu na grzbiecie rumaka. Mówi się też, że gdzie dwóch Umajarów, tam trzy polityczne partie. Wobec tego wspólna wizja nowego ustroju rodzi się w bólach na niekończących się szlacheckich sejmikach.

Prawie wszyscy Umajarzy przenieśli się na Północ, rzadko można ich zobaczyć na Południu. Tam służą innym Rodom zwykle jako ludzie cienia: szpiedzy i skrytobójcy. Można się na nich natknąć na ziemiach Ligi i, z rzadka, w księstwach Trentonitów. Nie mają za to wstępu do Unii Osydentu, gdzie są znienawidzonymi wrogami publicznymi. Ponoć to Półelf zamordował diuka Nicolasa, założyciela państwa. Wielu rodaków skrytobójcy przypłaciło życiem jego śmiałość, a elfia krew jest jedynym dowodem na winę, jakiego potrzebują tam miejscowi.

Umajarzy zostali na nowo podniesieni do rangi Rodu przez Ethana Laine, za zasługi dla budowy jego imperium. Wcześniej ci ludzie z domieszką elfiej krwi kryli się w cieniach, służąc jako szpiedzy i zabójcy na usługach możnych oraz walcząc w armiach obcych krain jako najlepsza lekka kawaleria świata ludzi. Dziś odzyskali wolność i z dumą noszą oznaki swojego nieludzkiego dziedzictwa – co nie przysparza im wielu przyjaciół. Swoją krainę dostali przy granicy z Einaand, mroźnym królestwem Lodowych Elfów. Władcą Umajarów jest ponury książę Thadeasael Lomonetaela, ale większość z nich za swoją przywódczynię uznaje „Skrzydlatą Dziewicę”, Mirael Somonetaela.

Umajarzy będą musieli wkrótce rozważyć, gdzie leżą granice wolności i jaka jest jej cena.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz