„Ci, którzy
wyłącznie dzięki szczęściu zostają z prywatnych ludzi książętami, zostają nimi
z małym trudem, lecz z dużym utrzymują się; oni na skrzydłach lecą do celu,
więc też w drodze nie napotykają żadnych przeszkód, wszystkie one występują
dopiero później, gdy się już usadowili na tronie. Takimi książętami są ci,
którym dostało się państwo albo za pieniądze, albo z czyjejś łaski […]. Tacy
mężowie zależą wyłącznie od woli i losu tego, który ich wyniósł, a obie te
rzeczy są bardzo zmienne i niestałe.
[…]Lecz ponieważ można z
prywatnego człowieka zostać księciem jeszcze na dwa sposoby (które nie dadzą
się w całości odnieść ani do szczęścia, ani do dzielności), przeto sądzę, że
nie należy ich pomijać […]. Polegają one na tym, że dochodzi się do władzy
książęcej albo drogą zbrodniczą i niecną, albo tak, że prywatny obywatel dzięki
poparciu innych obywateli zostaje władcą swej ojczyzny.” Niccolo Makiavelli, Książę
Audaces Fortuna iuvat
Śmiałym Fortuna sprzyja. W świecie rozbitym strasznym
kataklizmem, gdzie zaufanie do władców osłabło, ambitny młody człowiek może
łatwo zostać Księciem. Kimś na wzór Cezara Borgii, który dzięki odwadze i sile
woli wycina sobie nowe państwo z rozpadających się dawnych domen. Możliwe, że
na Waszych sesjach ten wątek już się pojawił. W końcu Dziedzictwo Imperium jak
żaden inny dostępny system pozwala zagrać bogatym arystokratą o wielkich
ambicjach. Z drugiej strony trony świata ludzi są już obsadzone i trzeba nie
lada sprytu i konsekwencji, by zdobyć któryś z nich dla siebie. Można więc
spróbować dojść do tego w trakcie długiej klasycznej kampanii, albo zdecydować
się skupić rozgrywkę właśnie na zdobywaniu władzy. O tym właśnie będzie
dzisiejszy tekst.
Księciem może być lajonicki arystokrata, bjorski urzędnik
czy nawet regalicki władca kolonii. Równie dobrze sprawdzi się w tej roli
bezwzględna czarna wdowa co młoda księżniczka, która świeżo odziedziczyła
majątek po starym mężu, za którego wydała ją rodzina. Taką postać wyróżnia nie
pochodzenie a posiadanie władzy i chęć jej rozszerzenia. Musi być ambitna,
śmiała i gotowa poświęcić wszystko dla kariery. Reszta drużyny musi się
pogodzić z tym, że ich postaci będą podporządkowane jej planom. Jeżeli w Waszej
grupie nikt nie czuje się na siłach wziąć na siebie odgrywanie Księcia, możecie
uczynić go BNem. To pod wieloma względami dobre rozwiązanie. Pamiętajcie tylko,
że takiemu władcy nigdy nie będziecie mogli w pełni zaufać.
Timidos Fortuna repellit
Bojaźliwych
Fortuna odtrąca. Gra w Księcia nie jest dla tych o słabym sercu. Książę musi
być bezwzględnym, niewdzięcznym i okrutnym, idealnym uczniem Makiawela. Nie
może pozwolić sobie na litość, przyjaźń i zaufanie, bo oznaczają one dla niego
klęskę i śmierć. Oczywiście Wasze postaci rzadko będą zdolne do tak bezdusznej
gry. Historia Księcia jest opowieścią o tragedii. Cezar Borgia, wzór idealnego
władcy, przegrał bo był tylko człowiekiem. Gdy opuścili go możni patroni,
zdradzili też przyjaciele. W końcu, gdy los zdawał się odwracać, zginął głupią,
bezsensowną śmiercią z rąk ludzi, którzy go nawet nie rozpoznali. Jeżeli nie
dopuszczacie myśli, że Wasze postaci mogą przegrać, nie wybierajcie gry w tym
trybie.
Książę
zawsze musi być aktywny. Musi działać, bo ma wielu wrogów i konkurentów, którzy
nie próżnują. Cierpliwość jest ważna, ale gdy przychodzi właściwy moment,
trzeba szybko podejmować decyzje. Kto nie jest do tego zdolny, przegrywa. Wahanie
oznacza śmierć. Gdy przychodzi co do czego, trzeba wybrać działanie, nawet
jeśli istnieją wątpliwości. Konsekwencjami będzie można się zająć później. Jeżeli
nie starczą Wam przykłady historyczne, przyjrzyjcie się klęsce Neda Starka w „Grze o Tron”. Zresztą saga Pieśni Lodu
i Ognia byłaby dobrą inspiracją do tego typu kampanii, tylko że w Imperium dużo
mniej ludzi kieruje się szlachetnymi pobudkami niż na Westeros. W porównaniu z
przeciętnym lajonickim dworem bohaterowie tej serii to banda prymitywnych
świętoszków w lśniących zbrojach, nie potrafiących dobrać narzędzi do wybranych
celów. Nie każde drzwi trzeba wyważać i nie każdą różnicę zdań rozstrzygać przy
użyciu maczugi. Przyjmijcie taką perspektywę, jeżeli chcecie grać w tym trybie.
Poczet książęcy, czyli role BG
Drużyna w tym trybie gry będzie miała specyficzną strukturę.
Po pierwsze Gracze będą się wcielać w Księcia i jego najbliższych
współpracowników. Grupa ta opiera się o podział zadań i specjalizację, a
jednocześnie jest typowa dla renesansowej kultury Imperium. Poniżej
przedstawiamy listę takich typów postaci. Zwykle wszystkie one są członkami
Rady Książęcej (o niej więcej w części drugiej). Możecie dojść do wniosku, ze w
otoczeniu księcia powinni znaleźć się wszyscy z wymienionych niżej. Warto wtedy
wykupić ich jako Przyjaciół (3). Tak na wszelki wypadek.
Książę – wokół niego
koncentruje się cała akcja. Jego zwycięstwa i porażki będą sukcesami lub
przegranymi drużyny. Może nim grać Gracz lub możecie uczynić go z równym
powodzeniem BNem. Taka postać musi z pewnością być przynajmniej arystokratą
(Pozycja Społeczna 6+) i posiadać zaplecze majątkowe (Dziedzictwo lub Zaletę). Przyda
się sporo Umiejętności Szlacheckich i Bojowych. To trudna rola, gdyż wymaga
dobrego grania połączonego ze zdecydowaniem i pomysłowością. W końcu ostateczna
decyzja w każdej sprawie należy do Księcia;
Strateg – aby
zbudować własne państwo trzeba będzie prowadzić wojnę. Pokonać innych pretendentów,
rozgromić siły poprzedniego władcy albo zyskać odstraszającą wrogów wojenną sławę.
Często to Książę będzie wodzem, ale czasem potrzebuje pomocy wojskowego. Taka
postać jest potrzebna, by chronić dokonań całej grupy i, co nawet ważniejsze,
zwiększyć potencjał militarny drużyny za pomocą mistrzowskich poziomów
Umiejętności;
Mistrz
ceremonii/spowiednik – w Imperium walka o władzę toczy się jednocześnie na
polach bitew i w pałacach władców. Zwłaszcza na początku drogi do władzy Książę
potrzebuje wsparcia na dworach. Doradcy biegłego w sprawach etykiety i intryg,
posiadającego szerokie znajomości. Może to być dyplomata, który poznał zwyczaje
różnych Rodów albo kapłan, mający dostęp do uszu wielu możnych i stanowiący
łącznik między Księciem a Kultem. Tak jak strateg broni drużyny na polu bitwy,
mistrz ceremonii lub spowiednik broni jej reputacji na dworze.
Szampierz/zabójca
– Książę będzie często potrzebował zlikwidować wroga lub niepotrzebnego
sojusznika, ale nie może brudzić sobie rąk krwią. Potrzebuje do tego specjalnego
człowieka. Czy będzie to bezlitosny szermierz, który zadźga cel w ciemnym
zaułku czy też zabójca, który zadba by przeciwnik pożegnał się z życiem we własnej
sypialni, profesjonalny morderca na usługach Księcia jest niezbędnym członkiem pocztu.
Mistrz szpiegów –
chociaż Książę może nadzorować swoich szpiegów i agentów, zwykle nie ma czasu
by robić to samemu dobrze. To praca wyjątkowo ciężka i czasochłonna. Trzeba
porównywać dane z wielu raportów, zyskiwać informacje od innych członków pocztu
i szukać sposobów na zdobycie przysług czy kupienie lojalności popleczników wroga.
Mistrz szpiegów musi mieć szerokie wpływy, zyskać znajomości zwłaszcza w
półświatku, mieć smykałkę do handlu i talent do prowadzenia negocjacji. Gdy
trzeba nie może wahać się przez wydaniem rozkazu likwidacji wroga lub nawet własnego
spalonego agenta, nawet jeżeli narazi go to na gniew Księcia. Czasami sam wdziewa
strój zabójcy i rozwiązuje problemy. Niebezpieczna, ale bardzo ważna rola.
Artysta – pisarz
przygotowujący pamflety na część Księcia i na pohybel jego wrogom, rzeźbiarz
tworzący na poczekaniu wspaniałe monumenty zwycięstw, symbole władzy i łuki
tryumfalne ku chwale władcy, malarz uwieczniający na płótnie wiktorię swego
pana, szybko szkicujący wzory na setki ulotek i plakatów, które staną się
oficjalną wizją historii, oto jedni z najcenniejszych członków pocztu. Książę
może łatwo stracić twarz i poparcie ludu, jeśli dobry artysta nie dba o jego
dobre imię. Na rozkaz władcy taka postać ma możliwość pognębić jego wrogów i to
na wieki. Jest absolutnie niezbędna przy bardziej dworsko nastawionych kampaniach.
Wynalazca/alchemik
– przy zdobywaniu twierdz, zabezpieczaniu zdobyczy, wspomaganiu wojsk i
zabójców czy zdobywaniu szacunku na dworze, pomysłowy uczony okazuje się często
nieoceniony. Tak jak Cezar Borgia miał Leonarda da Vinci (tak, tego Leonarda!),
Książę potrzebuje specjalisty od rzeczy nowych. W końcu sam walczy ze starym
porządkiem. Nowoczesne technologie i błyskotliwe rozwiązania to domena takiej
postaci. Choć wydaje się nie być niezbędny, wynalazca czy alchemik jest dziką
kartą, która może zadecydować o sukcesie lub porażce Księcia.
Doradca magiczny –
w świecie, w którym magia działa, istnienie takiej osoby w otoczeniu Księcia
jest oczywistością. To tak oczywiste dla tej kampanii jak konieczność istnienia
gwardii, zaplecza w majętnościach czy sieci agentów. Bez takiego wsparcia każdy
czarownik może zniweczyć wszelkie plany władcy, Starczy użyć prostej magii
umysłu, by odczytać plany, wyciągnąć wszelkie sekrety z najbardziej lojalnych
sług czy nawet jako gość w cudzym umyśle dostać się na spotkanie Rady
Książęcej. Każdemu władcy potrzebny jest producent mikstur i amuletów, które uchronią
wykonawców planów przed niebezpieczeństwami magicznego świata.
Na koniec kilka słów z Księcia samego Makiawela:
XXII O doradcach księcia
Nie
jest dla książąt rzeczą małej wagi wybór ministrów, którzy zależnie od jego
rozumu są dobrymi lub złymi. I pierwsze przypuszczenie, jakie się czyni o panu
i jego umyśle, wysnuwa się z tego, jakich przy nim widzi się ludzi; gdy ci są
zdatni i wierni, można go zawsze uważać za mądrego, gdyż umiał poznać się na
ich zdatności i utrzymać ich w wierności. Natomiast gdy jest przeciwnie, wtedy
zawsze wytworzyć sobie można niekorzystny o nim sąd, gdyż już w samym wyborze
ich popełnia pierwszy błąd. Każdy, kto znał messera Antonia da Venafro jako
ministra Pandolfa Petrucciego, księcia Sieny, uważał Pandolfa za bardzo mądrego
męża, gdyż miał tamtego za swego ministra. Są bowiem trzy rodzaje umysłów: jeden
rozumie sam przez się, drugi rozumie to, co mu inni pokazują, trzeci nie
rozumie ani sam przez się, ani gdy mu inni pokazują; pierwszy jest
najwyborniejszy, drugi wyborny, trzeci do niczego; koniecznie przeto być
musiało, że Pandolfo, jeżeli nie stał na pierwszym stopniu, stał na drugim,
gdyż zawsze, ilekroć ktoś ma swój sąd w rozróżnieniu dobrego od złego, które
ktoś inny popełnia i mówi to chociażby sam z siebie niczego wymyślić nie
potrafił poznaje przecież złe i dobre czyny ministra, do tych ostatnich zachęca,
tamte poprawia, a minister nie może mieć nadziei, że go oszuka, i dlatego trwa
w dobrym. A jest nie zawodzący nigdy sposób na to, aby książę mógł poznać
ministra: kiedy widzi, że minister myśli więcej o sobie niż o tobie, że we
wszystkich czynnościach szuka swej korzyści, taki człowiek nie będzie nigdy
dobrym ministrem i nigdy nie możesz zaufać mu, albowiem ten, kto dzierży w swym
ręku sprawy państwowe, nie powinien nigdy myśleć o sobie, lecz o księciu, i
pamiętać tylko o tym, co jego dotyczy.
Atoli z
drugiej strony, aby minister pozostał dobrym, powinien także książę myśleć o
nim, obsypując go zaszczytami i bogactwami, zobowiązując go względem siebie
przez udzielanie mu honorów i urzędów, aby obfitość uzyskanych zaszczytów i
obfitość bogactw wykluczała pragnienie innych zaszczytów i bogactw i aby
obfitość urzędów kazała mu obawiać się zmian; pozna więc, że nie może obejść
się bez księcia. Tacy książęta i tacy ministrowie mogą sobie wzajemnie ufać,
gdy zaś jest inaczej, to zawsze w końcu i jeden, i drugi źle na tym wyjdzie.
Już wkrótce część II: mechanika Księcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz