wtorek, 14 sierpnia 2012

Wiec Imperialny 2 - Podsumowanie

Wiec Imperialny 2

Tegoroczny Wiec Imperialny był pełen zwrotów akcji i politycznego napięcia. Jego konsekwencje wyszły daleko poza salę obrad w Pałacu Lleni. Równowaga Imperium została zachwiana i kto wie, w którą stronę się przesunie. Być może zacznie się okres bezprecedensowego pokoju. Bardziej prawdopodobny jest jednak wybuch wielkiej wojny.


Kto przybył, kogo zabrakło


Na salę Wiecu wpuszczono tylko dyplomatów posiadających pełnomocnictwa swych władców. Pojawiły się reprezentacje Ligi Północnej, Księstwa Wzgórz, Górskich Klanów, Regalii oraz wszystkich księstw Laion. Wśród tych ostatnich prym wiodła duża delegacja Montsegur. W imieniu Kaplas przybyłych witała grupa najwyśmienitszych dworzan familii. Obradom zaś przewodniczyli pospołu Regentka Imperatorowa Wdowa Zofia Lleni oraz Arcykapłan Pięciu Bogów Filip Reute. Trochę jeszcze służby kręciło się po pomieszczeniu.
Na salę nie wpuszczono za to reprezentantów Jacquesa z Montauban, który przysłał listy do Regentki. Nie dotarło też kilka osób z południa, osłabiając Laion, w mniejszym stopniu zaś Ligę i Księstwo Wzgórz. Mimo to zdawało się, że równowaga sił została zachowana. Na obradach nie pojawił się Imperator Albert Lleni a krzesło Regenta Hermana Analith z oczywistych przyczyn przykryte było czarnym kirem. Wielkim nieobecnym okazał się Mistrz Profesor Nikos Kanakaredes. Podobnie jak zmarły współwładca Imperium i zamordowany przez tajemnicze siły Jean Paul Cozzini, należał on dotąd do wybitnych osobowości walczących o jedność Imperium. Tajemnica jego nieobecności nie została wyjaśniona.
Wiec ten pełen był niespodzianek, zwłaszcza zaś nieoczekiwanych gości. Wraz z reprezentacją Ligi Północnej na salę dostał się zamaskowany sam Głównodowodzący Gustaw baron Are Biora. W tajemnicy przed konkurentami a nawet (do czasu) własnymi dyplomatami, Ethan Laine przybył do Kaplas. Wraz z obstawą dostał się do ogrodów pałacu imperatorskiego, który zaczęła wznosić jego rodzina. Tam też dokonał potajemnej odprawy swych przedstawicieli na Wiecu. Nie tylko możni dostali się między zebranych. Dzięki magicznemu kamuflażowi przedstawiciel elfiego Cesarstwa niepostrzeżenie wmieszał się w reprezentację Kaplas. Przez cały Wiec trzymał się blisko Regentki, szepcząc jej do ucha cesarskie polecenia. Jak zwykle wśród zebranych znalazło się też wielu członków stowarzyszenia Oświeconych. Bezwzględnie prowadzili oni Imperium na krawędź rozpadu. W końcu w niektórych delegacjach znaleźli się też Realmici, walczący o prawa swojego Rodu


Przebieg obrad

Wiec Imperialny rozpoczęła wspólna modlitwa do Pięciu Bogów. Arcykapłan i Regentka zgodnie zaapelowali do Rodów o wyznaczenie nowego Regenta. Jak łatwo się domyślić, kandydatów było wielu. Największe poparcie zyskiwali Ethan Laine, Gustaw Are i Wolfram de Montsegur. Gdy rywalizacja zaczęła być zaciekła, a pierwsze dyplomatyczne targi zawarto, okazało się, że nie da się dojść do porozumienia. Rozpoczęły się ataki na kandydatów oraz innych uczestników Wiecu. Kryzys był nieunikniony. Gustaw, widząc coraz groźniejszą sytuację, ujawnił się Wiecowi. Za zgodą zebranych przemówił. Próbował skłóconym dyplomatom wyjaśnić, że błędnie oceniają obecną sytuację ziem ludzi. Nim zdążył wyłożyć swe racje, przerwało mu wejście Ethana Laine. Dwaj najważniejsi pretendenci do diademu znaleźli się w jednej sali. Choć podali sobie ręce, napięcie sięgnęło zenitu. Wszyscy wiedzieli, że zaraz jeden z nich zażąda tronu. Nie było tu żadnych wątpliwości. Natychmiast zaczęto podważać prawa Lleni do tronu. Ethan Laine opowiedział o tajnym dokumencie, w którym ponoć Tobiasz Lleni oddawał Imperium Cesarstwu.
Wielu dyplomatów wybuchło. W imieniu swoich Rodów zaprotestowali przeciw obecności władców na Wiecu Imperialnym. Nie dość, ze przybyli oni bez plenipotencji na obrady swoistego parlamentu Ludzkości, to jeszcze ich obecność umniejszała znaczenie równie szlachetnych, a nieobecnych, przywódców. Spróbowano zerwać Wiec, a gdy to się nie udało, złożono formalny protest. Choć decyzją większości spotkanie kontynuowano, powstał niebezpieczny precedens. Dostrzegając powagę sytuacji i oceniając wewnętrzne podziały, Niedźwiedź zrobił coś, czego nikt się nie spodziewał.
Gustaw Are Biora zbliżył się nagle do tronu, zerwał leżący na nim diadem imperatorski i ku zdumieniu zebranych nałożył go na skroń Ethana Laine. Po tym niespodziewanym akcie rzekł: „Pokłońcie się wszyscy Waszemu Imperatorowi”, po czym opuścił salę. Za nim podążyła część oburzonych dyplomatów wszystkich Rodów. Poinstruowana uprzednio delegacja Ligi Północnej pozostała na sali. Demonstracja Gustawa zrobiła jednak swoje. Nie dość, że oprotestowany, Wiec obradował dalej w niepełnym składzie. Każda jego decyzja odtąd mogła zostać łatwo podważona.
Kolejne dokonania tego zjazdu były nie mniej kontrowersyjne niż działania Głównodowodzącego Biora. Oburzony Arcykapłan odebrał Ethanowi diadem. Rody rozpoczęły dyskusję wokół przekazania Laine władzy. Elfi dyplomata podjął wtedy ryzykowną grę. Zdał sobie bowiem sprawę z nadejścia końca rządów Lleni. Uświadomiwszy to na osobności Regentce, wsparł ją w przeprowadzeniu pokojowego przekazania władzy. Zadbał też o to, by przypomniała ona ludziom o dysproporcji sił między Imperium i Cesarstwem. Elf zagwarantował też Zofii i Albertowi bezpieczną ewakuację z Kaplas po zakończeniu obrad.
Plan powiódł się. Wiec Imperialny zagłosował nad złożeniem z tronu Lleni i powołaniu Ethana na Imperatora. Choć Laine wygrał, zgromadzenie dalekie było od jednogłośności. W zamian za gwarancje bezpieczeństwa, Regentka poparła przekazanie władzy. Nowy władca ani Wiec nie odebrały jej ani Albertowi tytułów, ziem ani nawet prawa uczestnictwa w obradach. Tylko nieliczni zdali sobie sprawę, że gdy Arcykapłan przeprowadził naprędce uproszczoną wersje ceremonii intronizacyjnej, tytularnie Ludzkość zaczęła mieć dwóch Imperatorów z równymi prawami do tronu. Starszy z nich, Ethan Leonthiel de Laion de Laine, zasiadł na tronie, z diademem na skroni i mieczem w dłoni. Zebrani złożyli mu hołd. Jego panowanie nie miało jednak zacząć się spokojnie.
Pierwszy raz od dekady Wiec miał obradować pod przewodnictwem Imperatora. To znaczy, że wszelkie prośby wnoszono do jego stóp. Nim jednak przebrzmiały na dobre słowa mowy tronowej Władcy Ludzkości, w chwili wznoszenia toastu przed tronem wstrząsany spazmami padły ostatni pozostały na sali przedstawiciel Księstwa Wzgórz. Z wielkim trudem go odratowano. Do kielicha tego bezkompromisowego oponenta naruszeń procedury wiecowej, ktoś dodał silnej trucizny. Nim minęło zamieszanie, z tłumu wyskoczył uzbrojony mężczyzna, godząc ostrzem prosto w serce Imperatora. Bogowie zdążyli poprowadzić rękę Ethana, który w ostatniej chwili zasłonił się przed ciosem trzymanym na kolanach Mieczem Sprawiedliwości, ceremonialną bronią władców Kaplas. Nim zamachowiec zdążył wykonać kolejny ruch, objęły go magiczne płomienie. Skonał w męczarniach przed imperatorskim tronem. Wielu pyta się dziś, jaką prośbę do niego zanosił. Tymczasem adept, który uratował Ethana, a który zdradził zebranym, ze mówi na Wiecu w imieniu Rady Hanzathów, a nie Senatu Collegium, został uczyniony stróżem imperatorskiego tronu. Niejeden zastanawia się, czy potężny czarownik nie mógł sam poprowadzić magią ręki zamachowca. Za obronę władcy został wszak obsypany zaszczytami, a zabójca wygodnie spłonął, nie mogąc złożyć zeznań.
Mimo tych szokujących wydarzeń, Wiec Imperialny podjął wiele decyzji. Były wśród nich:
  • Uznanie Realmu za równy innym Ród i wyjęcie Półefów spod jurysdykcji Ligi Północnej – przy zdecydowanym proteście delegacji Biora. Ochrona Wiecu została rozszerzona ze Wzgórzan również na tę grupę secesjonistów;
  • Zmniejszenie udziału Regalii w Legionie Imperialnym – obecnie planowane 5 tysięcy wojska ma wspierać zaledwie 80 adeptów;
  • Przyspieszenie budowy Legionu Imperialnego – dzięki wsparciu nowego Imperatora sprawa została znacząco ułatwiona;
  • Odrzucenie przez Wiec uznania dla władzy Nicolasa le Fay w Combrai – Rody wystąpiły przeciw akceptacji Imperatora dla księciobójcy. Najgłośniejszymi oponentami tej koncepcji były reprezentacje Lajonitów (przede wszystkim Montsegur), Arcykapłan oraz delegaci Kaplas. W końcu przyjęto projekt Regentki, odbierający le Fayowi tytuł książęcy do czasu zakończenia corectorskiego śledztwa w sprawie śmierci Tomasza de Combrai;
  • Rozpoczęcie imperialnego dochodzenia w sprawie Oświeconych – wielu podejrzewało istnienie tej grupy od dawna. Niektórzy twierdzą, ze współpracuje z Mrokiem. Inni zarzekali się, że zamachowiec, który usiłował zabić Ethana, został nasłany przez tę organizację;

Rody podjęły jeszcze kilka decyzji o mniejszym znaczeniu politycznym. Wszystko jednak wskazuje, że nie zamierzały nigdy wywiązać się ze związanych z nimi zobowiązań. Przykładem takiej uchwały było wsparcie dla regalickiego projektu systemu wykrywania magicznych energii. Obwarowano je koniecznością przedstawienia przez Magów projektu urządzenia, a niemal wszystkie listy i sprawozdania posłane poszczególnym władcom zawierały zalecenie, by nie przeznaczać na to przedsięwzięcie ani grama srebra. Jeżeli taki wykrywacz mocy powstanie, zbierać będzie informacje wyłącznie o okolicach Kaplas. Podobnie szczerze zawierano też porozumienia matrymonialne. Wiele wniosków nie zebrało też wymaganego poparcie trzech pieczęci. Nowa władza nie uzyskała też żadnych gwarancji ze strony Wiecu. Ethan Laine zaczyna swe rządy z bardzo niepewnej pozycji.
Ten Wiec może stać się początkiem rozpadu Imperium jak i otwarciem nowej wspaniałej epoki humanizmu i odrodzenia. Przyszłość pokaże, czy Ludzkość wytrzyma konsekwencje tych obrad.


Po Wiecu

Protest, lekceważenie dla zgromadzenia, jakie okazał Gustaw Are, wymarsz dyplomatów, zamach na nowego władcę, próba zabójstwa przedstawiciela Księstwa Wzgórz, w końcu brak odebrania tytułów Lleni – to wszystko postawiło decyzje Wiecu Imperialnego pod wielkim znakiem zapytania. Nie wiadomo jeszcze, czy rozmaite przeciwne mu siły nie zechcą powtórzenia obrad. Ethan nie zyskał powszechnego uznania. Może przyjść taki dzień, ze prowadzony przez tłumy wzburzonych możnych Gustaw zażąda zwrotu diademu. W końcu pokazał, że to on nim dysponuje.
W ciągu kilku tygodni po Wiecu wiele spraw się skomplikowało. Zofia Lleni opuściła ziemie ludzi i znalazła schronienie w Cesarstwie. Eskortowany przez inną grupę Elfów Albert Lleni zaginął. Pojawiły się już plotki, że pozbyli się go ludzie Ethana. Z drugiej strony młody koronowany Imperator mógłby stać się potężną bronią w ręku przeciwników dynastii Laine. Gustaw Are bezpiecznie wrócił na ziemie Ligi i rozesłał posłańców z listami po całym Imperium. Wojska Biora, już najpotężniejsze na ziemiach ludzi, rosną każdego dnia zasilane przez weteranów Wojny Ostatecznej. Podobno książę Zygmunt, delikatnie ujmując sprawę nie do końca usatysfakcjonowany postanowieniami Wiecu, wyznaczył nagrodę za głowę Nicolasa le Fay. Ten zaś nie złożył władzy i ciągle panuje w Combrai. Tymczasem Regalia wycofała się z życia politycznego, zajęta wewnętrznymi konsekwencjami powrotu Hanzathów. W Imperium zapadła złowróżbna cisza. Rody pospiesznie mobilizują swoje wojska. Nikt nie wie, co przyniesie przyszłość. Może atak Cesarstwa, może wojnę domową. Nadeszły ciekawe czasy. Okres wielkich zmian.

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz