Pojawiły się pytania, jak poprzednia gospoda wyglądała. Kilka słów o tym.
Miało to być coś więcej niż klasyczny 3-4 godzinnym LARP. Na prawie cały dzień (efektywnie zaczęliśmy przed 10 a skończyliśmy koło 17) otworzyliśmy larpową gospodę gdzieś wśród dróg i bezdroży Imperium. Przybywający mogli spędzić w innym świecie przynajmniej kilka godzin, niektórzy zaś praktycznie cały dzień.
Oczywiście w tle niejedno się zdarzyło. Do gospody przybyli będą najróżniejsi ludzie, by załatwić swe interesy. Były główne wątki, toczące się z rosnącą intensywnością i pojawiały się plotki - małe wątki poboczne, niektóre fałszywe, większość prawdziwa. Była możliwość wzięcia udziału w szybkiej akcji (prawda, Myszkinie?), intrygach czy po prostu siąść z kielichem wina przy stole w gospodzie:
Starczyło na drugi dzień po opuszczeniu Fenemille skręcić ze szlaku ku Benelaoi na wschód ;)
Są rzeczy do zrobienia lepiej niż poprzednio - więcej fabuły, mniej mechaniki. Klimat był świetny i to chcielibyśmy powtórzyć, jeśli zbierze się dość zainteresowanych.
Oczywiście w tle niejedno się zdarzyło. Do gospody przybyli będą najróżniejsi ludzie, by załatwić swe interesy. Były główne wątki, toczące się z rosnącą intensywnością i pojawiały się plotki - małe wątki poboczne, niektóre fałszywe, większość prawdziwa. Była możliwość wzięcia udziału w szybkiej akcji (prawda, Myszkinie?), intrygach czy po prostu siąść z kielichem wina przy stole w gospodzie:
Starczyło na drugi dzień po opuszczeniu Fenemille skręcić ze szlaku ku Benelaoi na wschód ;)
Są rzeczy do zrobienia lepiej niż poprzednio - więcej fabuły, mniej mechaniki. Klimat był świetny i to chcielibyśmy powtórzyć, jeśli zbierze się dość zainteresowanych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz