W tym roku nie odbyła się Avangarda. Cała energia warszawskiego
środowiska fantastycznego poszła w Polcon. My również zaangażowaliśmy się w
przygotowanie atrakcji na tę imprezę. Fani Dziedzictwa Imperium mogli wziąć
udział w pięciu LARPach i przynajmniej dziesięciu sesjach osadzonych w naszym
świecie. Przygotowaliśmy też konkurs i kilka prelekcji. Dzieliliśmy salę z Wydawnictwem
Menhir. Choć przy deklarowanym tysiącu atrakcji Polconu nie było to
może wiele, nasza obecność była co najmniej widoczna. Zwłaszcza pierwszego
dnia, kiedy to nasi Mistrzowie Gry ruszyli w potężną kolejkę prowadzić sesje.
Autor wpisu w kadrze Pauli |
Wrażenie ogólne
Polcon był duży. Tysiące uczestników tłoczyły się najpierw
przed wejściem a potem na dość wąskich korytarzach. Sala, którą nam przydzielono,
okazała się zbyt mała. Żeby zmieścić wszystkich zainteresowanych naszymi
atrakcjami musieliśmy na większość konwentu zaanektować korytarz przed nią.
Nasze RPG 5 (znane też jako 164) było jednak też dosyć przytulne. Udało się nam
je całkiem nieźle zagospodarować.
Organizacja Polconu była chaotyczna. Oczywiście istniały
jasne punkty. Świetnie działały Dni Nauki. Marcin ‘MaWro’ Wroński (z
którym tradycyjnie współpracowaliśmy najściślej), uwijał się jak w ukropie, by
wszystko zadziałało. W przypadku naszych punktów programu pięknie mu się to
udało. Wielkie dzięki! Trzeba jednak powiedzieć sobie szczerze: znalazło się
wielu niezorientowanych organizatorów i gżdaczy a mnóstwo rzeczy (nie tylko
nieszczęsna Akredytacja Dnia Pierwszego), zawiodło. Bardzo słabo wypadł system
wyszukiwania uczestników sesji – w zasadzie za każdym razem musieliśmy radzić
sobie sami. Zabrakło informacji z wyprzedzeniem o zgłoszonych wcześniej
LARPach. Kocioł nie okazał się sprawnie działającą machiną.
Polcon dał się jednak opanować. Była to jego wielka zaleta.
Wiele konwentów ma złe cechy, które obciążają je przez kolejne dni imprezy.
Tutaj organizatorzy naprawiali błędy na bieżąco. To z czym sobie nie poradzili,
daliśmy radę przewalczyć sami. Nie było może idealnie, ale szybko robiło się
lepiej.
"Sesja w kolejce zebrała tłumy" to poważne niedopowiedzenie |
Polcon pełen sesji
Na warszawskim konwencie można było po raz pierwszy zagrać w
Dwory
Końca Świata. Kilkadziesiąt osób uczestniczących w naszych sesjach miały
okazję wypróbować typowe dla tej odsłony Dziedzictwa Imperium rozwiązania
mechaniczne i stworzyć postaci artystów, mistrzyń ceremonii czy właścicieli
ziemskich. Oddaliśmy w Wasze ręce pełne zasady grania ludźmi z Księstwa Wzgórz,
tak potężnymi rycerzami jak i przeklętymi arystokratami.
O Dworach Końca Świata można było też
dowiedzieć się sporo w ramach naszego konkursu (w którym udostępnialiśmy wybrane
fragmenty przygotowywanego podręcznika). Była tez o nim mowa na naszych
prelekcjach oraz w ramach panelu Wydawnictwa Menhir.
Nie mamy żadnych wątpliwości: najszerzej komentowanym i
najbardziej widocznym punktem naszego programu były sesje kolejkowe. Nasi mistrzowie
wyszli w czwartek w tłum, który utknął z powodu kłopotów z akredytacją i
zaczęli prowadzić. Tak, jak być powinno. Chwała należy się zwłaszcza Rafałowi,
który koordynował tę akcję.
Rzut oka na :LARP "Przepowiednia" autorstwa Aleksandry i Marty |
Polcon cały
przelarpowany
W programie Polconu, w naszej sali i poza nią, znalazło się
pięć LARPów osadzonych w świecie Dziedzictwa Imperium. Specjalnie dla nas
stroje na nie przygotował Płaszcz i Suknia. Planujemy rozwijać
naszą współpracę z nimi. Wokół takich imprez krążyła współpracująca z nami
fotograf Agnieszka, która jest autorką większości zdjęć ilustrujących tę
relację (pełną jej galerię możecie obejrzeć na Facebooku).
LARPy gromadziły dużo uczestników i były nad wyraz udane.
Napiszemy specjalne sprawozdanie z ich storyline’owych ustaleń. Pojawiło się na
nich sporo znajomych twarzy. Dobrze nam się współpracuje z LARPowiczami z
Warszawy i niezbyt odległych od niej miast (przede wszystkim Góry Kalwarii,
Czerska i Płocka). Chcemy skorzystać z tych dobrych kontaktów i zorganizować w
okolicy kilka większych gier dziedzictwowych. Nie oznacza to w żadnym razie, że
zaniedbamy LARPy na przykład na Falkonie i Pyrkonie. Sądzimy wręcz, że one na
tym zyskają.
Ethan Laine w interpretacji Huberta i stroju Płaszcza i Sukni |
Ręka w rękę z
Wydawnictwem
Wiecie już, że współpracujemy z Wydawnictwem Menhir. Ich
program, tyczący się głównie Armii Apokalipsy, płynnie przeplatał
się z punktami poświęconym Dziedzictwu Imperium. Spotkaliśmy
się na panelu, podczas którego była mowa o planach tyczących się Dworów
Końca Świata i naszych kolejnych publikacji.
Współpraca jak na razie układa się bardzo dobrze. Wciągamy też
do niej kolejne organizacje. Wkrótce damy Wam znać, jak idą przygotowania
nowego podręcznika.
Dziedzictwo „Końca
Świata”
Z początku mówiono o Kolejkonie i „sądnym dniu”. Mimo to, Polcon
okazał się udaną imprezą. W pierwszej chwili z pewnością na to nie wyglądał.
Czasami trzeba było poświęcić dużo energii, by wszystko zadziałało. Koniec
końców z pewnością było warto. Dziękujemy wszystkim, którzy odwiedzili nasze
atrakcje. Dzięki Wam wiemy, że wykonujemy pożyteczną robotę.
Jeżeli chcecie dodać coś do tego krótkiego podsumowania,
piszcie w komentarzach. Odezwijcie się też, jeżeli udało Wam się wypróbować
nowe mechanizmy Dworów Końca Świata. Ciekawi jesteśmy, czy spodobały się one
naszym Graczom.
Do zobaczenia na kolejnych konwentach!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz