czwartek, 6 maja 2021

Kronika Pierwszej Wyprawy na Dwory

Czas powiedzieć dwa słowa o Wyprawie na Dwory Końca Świata. Udała się bowiem wyśmienicie!

Rozegraliśmy zaplanowane sześć sesji (choć jedna została podmieniona na prośbę uczestników), oraz prelekcję i warsztaty. Bawiliśmy się wspólnie przez prawie trzydzieści godzin w doborowym towarzystwie. Mamy nadzieję, że z każdym kolejnym wydarzeniem będzie więcej zarówno sesji, jak i uczestników. Tym razem miejsca podczas zapisów zapełniały się bardzo szybko i liczymy na to, że uda się zachować tę zdrową proporcję liczby sesji do zainteresowanych.

Teraz do rzeczy, czyli streszczenia ostatnich wydarzeń w Espoir.

Bal i zamach

 

Na zaproszenie hrabiny do jej pałacu zjechali możni z całej prowincji. Wydawało się, że gwiazdą wieczoru będzie Horatio de Hortensio, młody szlachcic, który wrócił niedawno z podróży przez sferę niebieską. Przywiózł on wielkie bogactwa z wyprawy na inny świat. Szybko okazało się jednak, że będzie inaczej. Do miasta przybył bowiem najmłodszy z Opiekunów Księgi (kardynałów), Jego Eminencja Bernard de Tue. Możny kapłan Pięciu Bogów ma ambitne plany uczynienia z tej prowincji bazy dla działalności misyjnej ku wschodowi, północy i innym Stworzeniom. Wokół niego powoli kształtuje się frakcja duchownych, sympatyków Kultu, lojalistów z Północy i tradycjonalistów z Południa.

Właśnie jego na cel wzięli w związku z tym eleniccy buntownicy, radykałowie spośród podbitych miejscowych powiązani z herezją Siedmiu Bogów. Gdy szlachta prowadziła tradycyjne eleganckie podchody, ci wniknęli do pałacu udając służbę i przemycili dyskretnie broń na salę balową. Uwaga możnych, tak arystokratów, kapłanów jak i rycerzy zakonnych, zwrócona była na polityczne targi oraz zdobycie przychylności hrabiny, potężnego kapłana i odważnego kapitana de Hortensio. Ten moment wykorzystali spiskowcy, by uderzyć. Popełnili jednak kilka poważnych błędów. Pozwolili, żeby zarówno Opiekun Księgi, jak i hrabina się im wymknęli. Kapłana wyprowadziła przeorysza znajdującego się nieopodal Espoir klasztoru Trentona, matka Bernadette. Panią na Espoir pomogła uratować sprawna dwórka Ariel de Vesti. Nie udało się więc zdobyć cennych zakładników. Padły strzały, polała się krew, gwardia pałacowa starła się z buntownikami. Na miejsce przybyli zwołani naprędce stronnicy ważnych postaci. Wszystko mogło zakończyć się rzezią szlachty, ale mediacji podjął się mieszkający od lat w prowincji duchowny Luke de L’Or. Dzięki jego wstawiennictwu i łasce Opiekuna, obyło się bez masakry. Buntownicy zostali jednak zmuszeni do kapitulacji i stali się więźniami Kultu Pięciu Bogów.

Tymczasem panna de Vesti wpadła na trop spisku. Jak się okazało, hrabia zmarł, ale wobec zaginięcia imperatora oraz ogólnej niemocy władz centralnych, jego żona ukrywała to od przynajmniej kilku dni. Dwórka zdążyła wzniecić raban, natychmiast po tym została jednak uciszona: najpierw przez hrabinę (która jednak nie była się w stanie zdobyć na zabicie jej), następnie przez Opiekuna Księgi, który nakazał zamknięcie jej w klasztorze. Wobec wyjścia sekretu na jaw w obecności rycerza z Zakonu Gwiazdozbioru oraz corectora, sprawy nie dało się już dalej utrzymać w tajemnicy. Odpowiedzialnością za śmierć dotąd „złożonego chorobą” hrabiego obciążono właśnie pannę Ariel. Cała prowincja weszła zaś w niepewny czas niepotwierdzonej przez stolicę regencji.

Perła i wyprawa

Nieco wcześniej prowincję obiegła wieść, że zamożny lord Montferrat, którego posiadłość znajduje się nad zatoka Ultici, jest gotów przyznać finansowanie projektowi naukowemu lub wyprawie, które to przedsięwzięcie okaże się dla niego najciekawsze. Do jego posiadłości zjechali utalentowani wynalazcy, artyści, uczeni i podróżnicy z całej Północy, by przedstawić swoje plany doradcom lorda i starać się o audiencję. Było przy tym sporo politycznego lawirowania, oszczerstw, pieśni, kłótni a nawet wyzwań na pojedynek. Koniec końców trójka przyjaciół planujących wyprawę po tajemniczą Tęczową Perłę, Coen, Maksymilian i Nicolai, zyskali przychylność zarówno lordowskich dworaków jak i sławnego kapitana Arama, zwanego Wściekłym Lwem.

Łaskę jego lordowskiej mości zdobyli wkrótce po tym. Jego powóz napadnięto bowiem w drodze do posiadłości, a on, jego stangret i przyjaciel zostali ostrzelani i obrzuceni petardami, z których część wyrzucała z siebie duszący dym. Maksymilian, jako wprawny medyk, pomógł opatrywać rannych, gdy pozostali przyjaciele wyprowadzili ich już z płonącego powozu. Jakie było zaskoczenie zebranych, gdy okazało się, że jeden z ocalałych z zamachu łudząco przypomina zmarłego dopiero co hrabiego Espoir…

Szykujący wyprawę po perłę przyjaciele nie zamierzali jednak mieszać się w politykę. Dzięki patronatowi lorda Montferrata, mogli rozpocząć przygotowania do swojego wielkiego przedsięwzięcia. Z pewnością przyda im się pomoc jeszcze kilku śmiałych specjalistów.

Proces i zerwane zaręczyny

Podróżujący po prowincji Sędzia Imperialny Oskar Amsel Biora przybył do klasztoru matki Bernadette, by zbadać sprawę oskarżonej o spowodowanie śmierci hrabiego Ariel de Vesti. Szybko odkrył on, że nikomu nie zależy specjalnie na skazaniu dziewczyny. Wobec płomiennej obrony ze strony jej przyjaciółki, Dolores de Brilhar, i przy cichym przyzwoleniu Opiekuna Księgi Bernarda de Tue, rozstrzygnął sprawę na korzyść dwórki.

Tymczasem sędziego i Opiekuna doszły niepokojące wieści. Panna Dolores przybyła bowiem nie tylko po to, by bronić Ariel, ale też by poskarżyć się na działania rycerskiego Zakonu Prawości. Jego nowy komtur, znany wszystkim obecnym na balu w Espoir Fabrizio di Morio, doprowadził do zerwania zaręczyn pomiędzy rodzinami Brilhar i Hortensio. Związek dzieci tych szlacheckich familii miał zakończyć wieloletni konflikt między możnymi. Gdy jednak Horatio de Hortensio zyskał sławę i bogactwo, zwrócił uwagę arystokratów ze stolicy. Zakon Prawości zorganizował możliwość zawarcia ślubu między nim a damą dworu imperatorskiego. To przekonała rodzinę Hortensio. Miał to być największy sukces polityczny nowego komtura, ale też jego ostatnie zwycięstwo.

Pan di Morio był śmiertelnym wrogiem panny de Vesti, odpowiedzialnym za śmierć jej krewnych. Przekonała więc ona zebranych oraz swoich przyjaciół z Zakonu Gwiazdozbioru (pozyskanych podczas przygody Wygnanie rozegranej na KONLINE 2021), by wspólnie stawić mu czoła i udaremnić jego plany. Udało się to jedynie połowicznie. Rycerze Prawości nie dopuścili urzędników i możnych na zamek Odio, warowną siedzibę rodziny de Hortensio zbudowaną w miejscu, gdzie ponoć sam boski imperator Elen stracił niegdyś zdrajców. Z początku doszło do przepychanek słownych, ale szybko sięgnięto po broń. Padły strzały. Polała się krew żołnierzy i pachołków. Grupa pijących w pobliskiej karczmie Umajarów przyłączyła się do bijatyki, widząc bjorską flagę niesioną przez chorążego Sędziego Imperialnego. W ogólny chaosie panna de Vesti wypaliła z pistoletu do komtura, jednak proch zapalił się i to ona stanęła w płomieniach. Pan di Morio spróbował pochwycić ją, ale w jej obronie stanął nieustraszony bjorski kondotier Kurt Daba. W krótkim starciu pokonał on komtura, zwalając go z konia swoim potężnym dwuręcznym mieczem. Tymczasem na zamku uderzono w dzwony, bo ślub doszedł do skutku. Nieszczęsna panna de Brilhar musiała pogodzić się z porażką i zaopiekować ciężko poparzoną przyjaciółką. Zakon Prawości zwyciężył, ale wielkim kosztem.

Inne historie

Wkrótce do prowincji dotrze też grupa uciekinierów z bitwy o zamek lorda de Bardiueux. Ten arystokrata, niegdyś potężny, teraz żył w ruinach dawnej chwały. Jego wrogowie sprzysięgli się bowiem przeciw niemu i pozbawili go urzędów i wpływów – ale nie majątku czy znajomości. Chcąc odzyskać władzę, lord rozpuścił plotkę, że w swym zamku gości potężną adeptkę magii imieniem Nimue, która pozwoli mu odwrócić zły los. Podobno miała odprawić jakiś tajemny rytuał w najbliższą pełnie, czyli za pięć dni. Wezwał też z prośbą o pomoc swoich dawnych przyjaciół: kapitana najemników Rolfa, szpiega Drozda i medyka Groma O’Fianna. Mieli mu oni pomóc w pozorowanej obronie znajdującej się na stromym klifie twierdzy. Szybko bowiem się okazało, że w podziemiach wieży znajdują się beczki z prochem, mniemaną mistrzynią magii jest obarczona darem wieszczenia siostra lordowskiego doradcy, Etienna de Vassel a sam de Bardiueux zamierza wysadzić wszystko w powietrze i uciec na swym jachcie, gdy tylko wrogowie wedrą się do jego twierdzy.

Sam Etienne, daleki krewny lorda, nie znał całego planu swojego pana, ale podejrzewał, że jego siostra jest w niebezpieczeństwie. Błagał więc Drozda, Groma i Rolfa o pomoc. Nim ci mieli czas, by to rozważyć, usłyszeli dźwięk rogu. To sygnał, że wrogowie lorda nie zamierzali jednak czekać do pełni i przypuścili szturm już tego wieczora. Doszło do chaotycznej bitwy. Rolf w bojowym szale zmiażdżył głowę jednemu z dowódców wroga. Jego żołnierze starali się skierować natarcie ku zaminowanej części zamku. Korzystając z zamieszania, Drozd wyprowadził Nimue, a w zasadzie Viviane de Vassel, z obleganej wieży. Wycofujący się obrońcy skierowali się ku komnatom lorda, skąd po drabince linowej mieli zejść do ukrytej przystani. Okazało się jednak, że de Bardiueux ich zdradził. Zabarykadował drzwi i zamierzał uciec sam. Tymczasem zamek zaczął wybuchać i walić się z klifu do morza.

Dzięki pomocy wdzięcznego Etienna, obrońcy zdołali dostać się do przystani. Pierwszy na pokład jachtu wskoczył Rolf. Lord de Bardiueux próbował go jeszcze przeciągnąć na swoją stronę obietnicami bogactwa, ale bjorskiego kondotiera ogarnęła wściekłość. W krótkim pojedynku, niepomny na własne rany, pokonał zdrajcę i zepchnął jego ciało do morza. Niewielka grupka ocalałych stłoczyła się na kruchej łodzi żaglowej. Grom O’Fionna zasiadł za sterem i popłynął przez noc po wzburzonym morzu ku Espoir, gdzie mieszka wnuczka i dziedziczka lorda. Za nimi zamek osunął się w słone odmęty, grzebiąc de Bardiueux i jego wrogów.

Tymczasem na Eilean, wyspie w pół drogi do sfery niebieskiej, zarządcy faktorii Wschodnioimperialnej Kompanii Handlowej ogłosili ewakuację. Tajemnicze zagrożenie o nieludzkiej naturze obudziło się w górskich jaskiniach i grozi zniszczeniem ludzkiej kolonii. Tylko niewielka grupka śmiałków rusza teraz w głąb lądu, poszukując niepokornego Umajara Stefana Micaela Mivaiaesaela oraz towarzyszącego mu zbuntowanego młodego szlachcica Louisa de Levoque, zanim ci zrobią coś naprawdę głupiego próbując zapobiec katastrofie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz